Rada Społeczna Szpitala w Kołobrzegu poznała w środę wyniki finansowe placówki za miniony rok. - Rok 2015 zakończył się stratą 2, 3 mln zł -mówił dyrektor szpitala w Kołobrzegu Tomasz Szymański. - Wynika to głównie stąd, że koszty rosną, a przychody nie. 95 procent naszych przychodów pochodzi z NFZ. Nasz kontrakt z funduszem nie zmienił się od 2009 r. , a koszty od tego czasu nieubłaganie rosną. Oczywiście uspokajam, ten ujemny wynik, nie wpływa negatywnie na funkcjonowanie szpitala.
To nie był jednak jedyny temat, który pojawił się w środę. Dyrektor dostał listę pytań: czy poseł PO Marek Hok, z zawodu lekarz ginekolog jest zatrudniony w Regionalnym Szpitalu w Kołobrzegu? Jeśli tak, to na jakich zasadach? Jaki jest zakres jego czynności? Od kiedy trwa jego zatrudnienie i ile zarabia? Pytał Sławoj Kigina (PiS), członek rady.
Z jakiego powodu pytał?
Na nasze pytanie Sławoj Kigina (PiS) odpowiedział tak: - To sprawa, która gdzieś się przewija wśród ludzi zainteresowanych działalnością posła, także działalnością szpitala. Wiem, że podobne pytanie padały na obradach sejmiku zachodniopomorskiego (pytał kołobrzeski radny PiS Henryk Carewicz, ze odpowiedzi wynikało, że nie pozwala ochrona danych osobowych – przyp. Red.). Może więc nam uda się te sprawę wyjaśnić. Nie chodzi o dokuczenie panu posłowi czy dyrektorowi szpitala, a o wiedzę, która utnie w końcu spekulacje. Pan dyrektor obiecał na te pytania odpowiedzieć.
Spekulacje mają dotyczyć rzekomego zatrudnienia posła w szpitalu w charakterze „doradcy”. Ale dyrektor szpitala, Tomasz Szymański mówi: - Marek Hok jest zatrudniony w naszym szpitalu jako lekarz ginekolog. Szczegółów umowy nie znam, ale na pismo pana Kiginy oczywiście odpowiem.
Marek Hok, był wczoraj w sejmie. Rozmawialiśmy telefonicznie. Poseł był zirytowany: - Czy takie dociekanie leży w gestii rady społecznej? Nie jestem żadnym doradcą. Owszem służę szpitalowi radą, ale nieodpłatnie. W kołobrzeskim szpitalu pracuję od 1985 r. Od 2000 r. na umowie cywilno-prawnej. W czasie pracy w zarządzie województwa (zanim został posłem – przyp. red.) również miałem zgodę na pracę w swoim zawodzie, bo prawo wykonywania zawodu jest dla mnie bardzo ważne (przerwa trwająca dłużej niż 5 lat, takiego prawa pozbawia – przyp. red.) Teraz mam zgodę kancelarii sejmu. Przypominam, że poseł PiS Czesław Hoc, również pracuje nadal w szpitalu. Ja mam umowę kontraktową.
Na pytanie czym konkretnie poseł się zajmuje, słyszymy: - Wykonuje inne czynności medyczne niż te, które wykonywałem, ale moja praca nadal związana jest ścisle z zawodem.Wspólprcuje m.in. ze szkołą rodzenia, z zespołem, który odpowiada za programy profilaktyczne i promocje zdrowia. Reszta informacji jest do wiedzy dyrektora, bo to dane osobowe, które są tajne. Jestem lekarzem, byłem i będę. Ile zarabiam? Na stronie internetowej jest moje oświadczenie majątkowe, jeśli kogoś to interesuje, może się z nim zapoznać.
Tyle, że jak sprawdziliśmy, nie ma w nim wyodrębnionych dochodów z kołobrzeskiego szpitala.
Drugi z kołobrzeskich polityków, przez lata poseł, ostatnio europoseł PiS Czesław Hoc, lekarz endokrynolog, także pracuje w szpitalu. Jest tu co dwa tygodnie, w poniedziałki. Przyjmuje wtedy kilkadziesiąt osób. Jak wielokrotnie mówił o tym publicznie, ma umowę o pracę, a jego wynagrodzenie wynosi ok. 500 złotych miesięcznie.
Popularne na gk24:
- Egzamin gimnazjalny 2016 - Historia, WOS, język polski, matematyka - ODPOWIEDZI, ARKUSZE, TESTY
- Mieszkaniec Kołobrzegu: - Od lutego nie żyję. Oto akt zgonu
- Muzeum pokazało w albumie Koszalin jak po zarazie: bez ludzi
- Zapowiada się nam kolejny rekordowy sezon w Kołobrzegu
- Co Ty wiesz o Koszalinie? - quiz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?