Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Koszalinie zamyka poradnie

Inga Domurat [email protected] Współpraca: Alina Konieczna
Poradni szpital nie chce, bo go za drogo kosztuje. Mieści się poza lecznicą i trzeba wynajmować dla niej pomieszczenia
Poradni szpital nie chce, bo go za drogo kosztuje. Mieści się poza lecznicą i trzeba wynajmować dla niej pomieszczenia archiuwm
Tylko do końca roku pacjentów przyjmuje poradnia dermatologiczna przy ul. Kościuszki. Koszaliński szpital przeznaczył ją do likwidacji. To samo czeka poradnię urologiczną przy ul. Chałubińskiego, choć to jeszcze wiadomość nieoficjalna.

W zamknięcie poradni dermatologicznej nie może uwierzyć Leon Jełkaszew, pacjent z Koszalina. - Leczę się tu od dawna, jestem zadowolony z opieki, a przede wszystkim nie mam pieniędzy na prywatne wizyty. Nie wiem dlaczego szpital pozbywa się poradni - dziwi się.

Poradni szpital nie chce, bo go za drogo kosztuje. Mieści się poza lecznicą i trzeba wynajmować dla niej pomieszczenia. Do tego przyjmuje więcej pacjentów niż powinna, więc przynosi straty.
- Przesądził rachunek ekonomiczny - informuje Monika Zaremba, rzeczniczka koszalińskiego szpitala. - Ale mam nadzieję, że kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia przejmie doktor Grażyna Mrożek-Melka, która w tym samym budynku ma swój gabinet prywatny.

Jak ustaliliśmy, lekarka rzeczywiście będzie starała się o kontrakt z NFZ. Druga lekarz poradni będzie musiała odejść. - Razem przyjmowały średnio 900 pacjentów miesięcznie. Po 1 stycznia, kiedy będzie tylko jedna, to już nie będzie możliwe - z żalem stwierdza Teresa Matusiak, pielęgniarka poradni.

Chorzy potrzebujący porady dermatologa i wenerologa na bezpłatną wizytę w ramach NFZ mogą w Koszalinie liczyć jeszcze w trzech innych zespołach opieki zdrowotnej.

W gorszej sytuacji z początkiem 2010 roku pozostaną niestety pacjenci korzystający z poradni urologicznej. Informacje o zamieszaniu wokół niej dotarły do nas od chorych. Po prostu nikt ich przy ul. Chałubińskiego nie chce rejestrować na przyszły rok.

- Pani w okienku mi powiedziała, że wizyty nie będzie, bo poradnia idzie do likwidacji. To jakiś koszmar - zaalarmował nas Czytelnik.

I choć informacji o zamknięciu poradni szpital oficjalnie nie chce potwierdzić (Monika Zaremba: "Rozważamy jej zamknięcie, ale dyrektor nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji"), to w środowisku lekarskim wszyscy wiedzą, że przyjmujący tu doktor Krzysztof Chęciński wybiera się na emeryturę. Innego lekarza nie ma, więc szpital na przedłużenie kontraktu z NFZ nie ma szans.
Kontraktu na porady urologiczne nie dostanie też Poliklinika, dla której usługi w poradni świadczą lekarze związani z prywatną spółką Uromed.

- Od przyszłego roku nie będziemy już tego robić - mówi chirurg spec. urolog Tomasz Maliszewski, kierownik koszalińskiego oddziału Uromedu. - Wyprowadzamy się do nowego obiektu przy ul. Głowackiego. Pacjenci w Koszalinie zostaną bez opieki w ramach ubezpieczenia, ale NFZ musi im ją zapewnić. Dlatego liczymy, że fundusz ogłosi konkurs i my do niego staniemy. Do tego czasu jesteśmy w stanie bezpłatnie nawet przez dwa miesiące przyjmować w naszej poradni pacjentów.
Uromed zatrudnia sześciu lekarzy, w tym Krzysztofa Chęcińskiego z poradni przy ul. Chałubińskiego oraz trzech lekarzy ze szpitalnego oddziału urologii. Do sprawy wrócimy.

Więcej w papierowym wydaniu Głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!