Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące samochodowych części w lasach. Zagadka dla policjantów

Jakub Roszkowski, [email protected]
Nowe, zintegrowane przełączniki wycieraczek i kierunkowskazów, w Zaspach Małych były zrzucone ze skarpy do przepływającej obok rzeczki. W Niedalinie natomiast były popakowane w 70 worków i złożone w krzakach. Prawdopodobnie złodzieje pozbyli się ich, gdy okazało się, że to towar nie do sprzedania - montuje się tylko w fabryce lub w autoryzowanych serwisach.
Nowe, zintegrowane przełączniki wycieraczek i kierunkowskazów, w Zaspach Małych były zrzucone ze skarpy do przepływającej obok rzeczki. W Niedalinie natomiast były popakowane w 70 worków i złożone w krzakach. Prawdopodobnie złodzieje pozbyli się ich, gdy okazało się, że to towar nie do sprzedania - montuje się tylko w fabryce lub w autoryzowanych serwisach. KPP Białogard
W lesie pod Białogardem ktoś rozrzucił ich 1.300, wszystkie warte 2 mln złotych. Dużo? W okolicach Niedalina, też w lesie, została właśnie znaleziona jeszcze większa partia nowych części do aut.

Policjanci z Białogardu od tygodnia głowią się nad rozwikłaniem tajemnicy 1.300 zupełnie nowych przełączników do samochodów marki volkswagen, audi i skoda, które ktoś wysypał w lesie w Zaspach Małych. Tymczasem wczoraj ustaliliśmy, że w lesie w okolicach Niedalina w powiecie koszalińskim znaleziono jeszcze większą partię takich samych elementów.

- Jest ich ponad 1.800. Odkrył je przypadkowy spacerowicz. Gdy przeczytał w "Głosie Koszalińskim" o identycznych elementach znalezionych pod Białogardem, zgłosił się do naszej komendy i poinformował o znalezisku w Niedalinie - powiedziała nam wczoraj podkomisarz Urszula Chylińska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

Przełączniki leżące w lesie w Niedalinie, podobnie jak te z Białogardu, są zupełnie nowe, mają daty produkcji z tego roku, montuje się je w nowych samochodach. Według Tadeusza Dudojcia, biznesmena z Koszalina, do niedawna jednego z największych w Polsce przedstawicieli Volkswagena, nadal związanego z tą firmą, każdy taki przełącznik zintegrowany kierunkowskazów i wycieraczek jest wart nawet 2 tysiące złotych. Przełączniki znalezione w lesie pod Białogardem warte więc są ponad 2,5 mln zł, a te w Niedalinie ponad 3,5 mln złotych!

Kto pozbył się takiego majątku? Dlaczego? Na te pytania wciąż nie ma konkretnej odpowiedzi. - Rozesłaliśmy pytania do komend w całej Europie, poprosiliśmy też o jakieś wskazówki przedstawicieli Volkswagena. Ale na razie nikt nam nie potwierdził, że doszło do kradzieży. Niemcy odpowiedzieli wprost, że nie zajmują się żadną taką sprawą. Mamy więc na razie tylko znaki zapytania - przyznaje aspirant sztabowy Jerzy Zachaczewski z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie.

- My także nie wiemy, skąd to wszystko się wzięło w lesie - mówi podkomisarz Urszula Chylińska z koszalińskiej komendy. - Na razie wszystkie elementy zabezpieczyliśmy i próbujemy ustalić jakieś fakty - dodaje. Podobnie mówią policjanci z Białogardu. Obie komendy mają w tej sprawie współpracować.

Nieoficjalnie policja ma aż kilkanaście hipotez związanych z tym znaleziskiem. Wszystkie są szczegółowo badane, ale dla dobra śledztwa funkcjonariusze nie chcą na razie o nich mówić.

Zdjęcie: Nowe, zintegrowane przełączniki wycieraczek i kierunkowskazów, w Zaspach Małych były zrzucone ze skarpy do przepływającej obok rzeczki. W Niedalinie natomiast były popakowane w 70 worków i złożone w krzakach. Prawdopodobnie złodzieje pozbyli się ich, gdy okazało się, że to towar nie do sprzedania - montuje się tylko w fabryce lub w autoryzowanych serwisach.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!