Na widok ludzi bóbr próbował uciec w stronę morza. Spacerowicze rzucili się więc do odcinania zwierzęciu dostępu do słonej wody. Zadzwonili na policję, policja do strażników miejskich a ci do kierownika schroniska dla bezdomnych zwierząt.
- Pojechaliśmy na plażę z panią weterynarz Małgorzatą Kurzak - mówi kierownik schroniska Michał Chojnacki. - Myśleliśmy, że uda się złapać tego bobra w siatkę, ale był duży i silny. Sprowadziliśmy więc klatkę. Na szczęście stosunkowo łatwo dało się go do niej zapędzić.
Jak opowiada dalej Michał Chojnacki, w związku z podejrzeniami, że zwierzę jest ofiarą niedawnej katastrofy ekologicznej w Ekoparku Wschodnim (zniszczeniu uległa wydma) i plażą przedreptał w okolice latarni aż Podczela, został odwieziony do domniemanego domu.
- Wypuściliśmy go na wolność w zachodniej części Ekoparku, której nie dotknęła katastrofa.
- Nie sądzę, żeby ten bóbr pochodził z Ekoparku - wątpi Robert Kościów, biolog od 1983 r. badający m.in. teren ekoparku. - Gdyby tak było, wiedzielibyśmy o jego obecności, bo znajdowalibyśmy w ekoparku tzw. zgryz bobrowy, czyli np. okorowane gałązki i oczywiście okazałe, trudne do przeoczenia żeremia. Domyślam się, że zwierzę dotarło aż tu wędrując na północ wzdłuż Parsęty, bo nad rzeką już dawno odnotowano występowanie bobrów. To, że trafił do Ekoparku na pewno mu jedak nie zaszkodzi - mówi dalej Robert Kościów i dodaje zirytowany: - Co więcej, skoro władze miasta pozwalają na to, by woda z ekoparku nadal wypływała, Urząd Morski szuka pieniędzy na odbudowę wydmy, może więc bóbr zbuduje tamę i uratuje Ekopark. Dla takiej misji proponuję sprowadzić tu całą rodzinę bobrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?