Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Koszalinie właściciele czworonogów nie sprzątają po nich, bo czują się bezkarni

Inga Domurat
Miłośnicy czworonogów są na każdym osiedlu. I dobrze, bo posiadanie psa czy kota koi ludzkie nerwy. Ale to też obowiązek dbania o niego i sprzątania po nim. Teraz, kiedy śnieg stopniał, widać, że tym sprzątaniem chyba nikt się nie przejmuje.

- Mieszkam przy ul. Ogrodowej i przed wejściem na posesję wszedłem w psią kupę. Nawet tego nie zauważyłem, bo było już ciemno, a poza tym nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewał. Dopiero rano zauważyłem, jak zapaskudziłem sobie buty i wykładzinę. Jestem wściekły na właścicieli psów, którzy nie raczą po swoich pupilach sprzątać. I jeszcze udają, że nie widzą, jak ten akurat załatwia się na środku chodnika. Może bardziej przejęliby się sprzątaniem po swoich psach, gdyby były za to dotkliwe kary. Gdyby naprawdę ścigała ich Straż Miejska, która moim zdaniem, wcale tego nie robi. Ciekaw jestem, ile wystawiła mandatów właśnie za te psie kupy - dopytywał nasz Czytelnik z Koszalina.

Sprawdziliśmy i okazało się, że aż tak szczegółowa statystyka nie istnieje i że zgodnie z wewnętrznym regulaminem koszalińskiej Straży Miejskiej, nawet ta mniej szczegółowa, nie będzie podana do publicznej wiadomości. No, chyba że prezydent miasta zezwoli. I chyba zezwolił, bo Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza, nam ją podał. - W ubiegłym roku Straż Miejska wystawiła 14.738 mandatów, z których 1.602 dotyczyły spraw związanych z utrzymaniem porządku - wylicza rzecznik. - I to w tych ostatnich mieszczą się mandaty wystawione za nieposprzątanie po swoim czworonogu. Ale ile ich było dokładnie - takich danych nie ma.

Nawet, gdyby przypuszczać, że z tej liczby 1/3 to mandaty za "psie kupy" to wcale nie było ich dużo. Poza tym są niskie, wynoszą 50 złotych. I o zgrozo, wcale nie musiały być wystawione właścicielowi psa. - Za porządek odpowiada właściciel lub administrator posesji. To on dostaje mandat. No, chyba że mamy sprawcę nieporządku. Takie mamy prawo - wyjaśnia Jerzy Orzechowski, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Trudno się więc dziwić, że właściciele obowiązkiem wcale się nie przejmują. Tych, którzy na jakimkolwiek osiedlu sprzątają, można policzyć na palcach jednej ręki. I nie pomaga to, że na osiedlach są specjalne kosze na psie odchody, nawet w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej można kupić łopatki z woreczkami właśnie do tego celu. A na wiosnę porządki zacznie robić miejski odkurzacz "psich kup". Trudno zmienić wieloletnie nawyki i wychowanie w braku takiego obowiązku. Ale skoro kultura osobista zawodzi, to może dotkliwsze kary zdziałałyby cuda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!