Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W parku byli drwale. Pod topór poszły dwie okazałe lipy

Rajmund Wełnic
W szczecineckim parku pod topór poszły dwie okazałe lipy, a kilka zostało mocno przyciętych. O sprawie powiadomili nas Czytelnicy. Ratusz zapewnia, że wycinka była zgodna z prawem.
W szczecineckim parku pod topór poszły dwie okazałe lipy, a kilka zostało mocno przyciętych. O sprawie powiadomili nas Czytelnicy. Ratusz zapewnia, że wycinka była zgodna z prawem. Rajmund Wełnic
W szczecineckim parku pod topór poszły dwie okazałe lipy, a kilka zostało mocno przyciętych. O sprawie powiadomili nas Czytelnicy. Ratusz zapewnia, że wycinka była zgodna z prawem.

O pomoc poprosiła nas mieszkanka Szczecinka. - Przesyłam zdjęcia z przebiegającej właśnie wycinki kilkudziesięcioletnich lip z alei parkowej przed sprzedaną przez miasto niedawno działką pod budowę domu - napisała prezentując zdjęcia z okolic ulicy Kilińskiego (naprzeciwko dawnego ośrodka wodnego TKKF Fala).

Krajobraz po wizycie drwala

- To niedaleko od powstającej nowej przystani rybackiej. Ja i ludzie spacerujący tamtędy na co dzień, jestem załamana jak można tak bezmyślnie postępować wydając pozwolenie na wycinkę drzew w tej około stuletniej alei? Wycinający drzewa pracownik powiedział mi, że są one chore, ale niestety nie miał pojęcia, że ze względu na moje wykształcenie znam się dobrze na tym.... Jest to totalna bzdura, bo wszystkie drzewa są, a raczej były zdrowe. Pomijając fakt, że miasto sprzedało na tym wąskim pasie przy głównej alei naszego parku działkę i ktoś będzie budował dom, to jak można tak dewastować naturę - i to w takim miejscu?

Czytelniczka przesłała nam zdjęcia, na których widać ścięte już pniaki przy parkowej alejce, stertę ściętych gałęzi i pracującą jeszcze przy docinaniu konarów ekipę drwali.

Wycinka za zgodą

O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Marka Albrechta z referatu ochrony środowiska ratusza w Szczecinku: - Zgodę na wycinkę wydało Urzędowi Miasta szczecineckie starostwo z uwagi na stan zdrowotny drzew - mówi i dodaje, że w tym stanie stanowiły one zagroszenie dla osób spacerujących w parku nad jeziorem. - Jedno miało pęknięcie wzdłużne pnia, drugie było także pęknięte i miało ubytek wgłębny. Mamy na tę okoliczność stosowną dokumentację fotograficzną. Wycinka nie miała nic wspólnego ze sprzedażą działki czy planowaną inwestycją, bo lipy nie stały bezpośrednio przy tej działce, jedna w ogóle rosła na drugiej stronie alejki od jeziora, na terenie dawnego ośrodka Fala.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!