Radni opozycji w koszalińskiej Radzie Miejskiej (SLD, PiS I lepszy Koszalin) chcą powołania komisji doraźnej, która sprawdzi krok po kroku całą inwestycję.
- Mieszkańcy są zaniepokojeni, zbulwersowani i wściekli - mówił na konferencji radny SLD Mieczysław Załuski. - To gigantomania. To nie jest obiekt na miarę obecnych czasów.
- Od samego początku widać, że brak jest racjonalnych przesłanek w kierowaniu inwestycją. Do tego same nieszczęścia - od przetargu, gdy wybrano projekt trudny do realizacji, przez upadek inżyniera kontraktu, potem wybór wykonawcy i odwołania, protesty, spór z projektantami, zerwanie umowy z wykonawcą. Brniemy w ogromne koszty - mówił Artur Wezgraj (Lepszy Koszalin).
- Należałoby powołać specjalną komisję do zbadania inwestycji z udziałem radnych opozycji - mówiła Anna Mętlewicz z PiS. - Liczymy, że radni PO nas w tym poprą, bo im też powinno zależeć, aby wyjaśnić tę sprawę. A jak nie, to przygotujemy projekt obywatelski.
Zdaniem radnych opozycji prezydent powinien zweryfikować plany budowy aquaparku i budować, ale mniejszy park basenowy, za mniejsze pieniądze. Do tego odwołać prezesa ZOS, który nadzoruje inwestycję.
Prezydent Piotr Jedliński nie zamierza jednak ani rezygnować z inwestycji, ani zmniejszać jej rozmachu, czy odwoływać prezesa. - Wrócę do umowy sprzed lat, którą w lipcu 2002 podpisał jeden z uczestników konferencji opozycji (chodzi o Mieczysława Załuskiego, który był wtedy wiceprezydentem Koszalina - dop. red.) - mówił prezydent godzinę później, na konferencji w ratuszu. - To była umowa na budowę aquaparku podpisana z firmą, która miała 4 tys. zł kapitału - to była totalna kompromitacja. Zablokowała nam na wiele lat możliwość budowy aquaparku. Skończyło się procesem ze spółką, nam przyznano rację, ale egzekucja trwa do dziś. Co do zerwania umowy - to nie pierwsza firma, której wypowiedzieliśmy umowę z uwagi na to, że nie prowadzono prac. Tak było na stadionie ABC, na ul. Gdańskiej. Nie należy utrzymywać fikcji. Firma była wzywana na plac budowy, a od trzech tygodni nic się nie dzieje, nie ma żadnego wpisu w księdze budowy. Jeżeli mamy dbać o finanse miasta, to decyzja o zerwaniu umowy jest najlepsza, choć jest trudna. Mieszkańcom jesteśmy winni przede wszystkim bezpieczny obiekt.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?