Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory Samorządowe 2014: Jeszcze o wykształceniu wójta

Iwona Marciniak
Nie będzie rozstrzygnięcia, czy wójt gminy Ustronie Morskie ma prawo twierdzić, że posiada wyższe wykształcenie, czy też nie. Kodeks Wyborczy nie przewiduje bowiem sankcji, nawet gdyby kandydat mijał się z prawdą.
Nie będzie rozstrzygnięcia, czy wójt gminy Ustronie Morskie ma prawo twierdzić, że posiada wyższe wykształcenie, czy też nie. Kodeks Wyborczy nie przewiduje bowiem sankcji, nawet gdyby kandydat mijał się z prawdą. www.ustroie-morskie.pl
Nie będzie rozstrzygnięcia, czy wójt gminy Ustronie Morskie ma prawo twierdzić, że posiada wyższe wykształcenie, czy też nie. Kodeks Wyborczy nie przewiduje bowiem sankcji, nawet gdyby kandydat mijał się z prawdą.

Jak już pisaliśmy, o rozstrzygnięcie w tej sprawie zawnioskowali do komisarza wyborczego w Koszalinie, wszyscy trzej kontrkandydaci wójta Jerzego Kołakowskiego, Grzegorz Pytloch (KWW Czysta Idea), Stefan Dymański (KWW Razem) i Zenon Wajgert (KWW Porozumienie i Zaufanie). Chodzi o to, że w materiałach wyborczych Jerzego Kołakowskiego, można odnaleźć informację, że ma on wykształcenie wyższe, bo jak mówił to wielokrotnie, zdobył licencjat fotograficzny na jednej z amerykańskich uczelni. - Ukończyłem średnią szkołę w USA, a potem Nowojorski Instytut Fotograficzny. Chciałem w Polsce nostryfikować dyplom, ale okazuje się, że musiałbym za to słono zapłacić, więc odpuściłem - mówił nam niedawno.

Stefan Dymański tak tłumaczył nam powód dociekań w sprawie wykształcenia wójta: - Chodzi nam o rozstrzygnięcie, jak ta sytuacja wygląda w świetle polskiego prawa - mówi Stefan Dymański. - Na jakiej podstawie można przyjąć, że dyplom uzyskany w owym instytucie, jest odpowiednikiem dyplomu ukończenia jakiejś polskiej szkoły wyższej? Ten problem pojawił się już wtedy gdy Jerzy Kołakowski startował do Rady Powiatu. Pora go ostatecznie wyjaśnić.

Komisarz wyborczy odpowiedział, że "zostanie wszczęte postępowanie sprawdzające, dotyczące rzeczywistego wykształcenia pana Jerzego Kołakowskiego". Przeprowadzi je Gminne Komisja Wyborcza w Ustroniu Morskim. Jej przewodniczący, Mirosław Oksenfeld, powiedział nam jednak, że zgodnie z opinią Państwowej Komisji Wyborczej, jedyne na co pozwala mu Kodeks Wyborczy, to wezwanie pełnomocnika wyborczego KWW Sami Swoi, do złożenia ponownego oświadczenia o wykształceniu Jerzego Kołakowskiego. - Od samego kandydata nie mam prawa niczego żądać - oznajmił.

Do kwestii wykształcenia wójta, na prośbę komisarza wyborczego, ustosunkowała się też Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu, która cztery lata temu przyglądała się sprawie pod kątem ewentualnego poświadczenia nieprawdy. Wtedy sprawę umorzono. - Artykuł 479,1 Kodeksu Wyborczego określa jakie dane podaje się w zgłoszeniu kandydata na wójta - usłyszeliśmy od prokuratora rejonowego Adama Kuca. - Jest tam wymienione także wykształcenie. Jednakże Kodeks Wyborczy sankcjonuje tylko podanie
nieprawdziwego oświadczenia co do okoliczności wymienionych w punkcie drugim tego artykułu (chodzi np. o dane osobowe, posiadanie prawa do wybieralności, czyli również niekaralność itd. - przyp. red.), a tu wykształcenia nie ma. W związku z tym nawet ewentualne podanie nieprawdziwych danych pozostaje bez żadnych sankcji.

Jerzy Kołakowski w czwartek sprawę skomentował tak: - Nic już nie będę w tej sprawie mówił, zwłaszcza, że nie muszę moim kontrkandydatom niczego udowadniać.

- No proszę - powiedział z kolei Grzegorz Pytloch. - Oznacza to, że w praktyce każdy z kandydatów na wójta mógł sobie przypisać tytuł profesora zwyczajnego, a i tak pozostaliby bezkarny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!