Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyroki sądu w Białogardzie są nieważne. Sprawa członków kolegium ds. wykroczeń będzie rozpatrzona ponownie

(qba)
Do ponownego, powtórnego już rozpatrzenia, została dziś skierowana sprawa trzech członków kolegium ds. wykroczeń w Białogardzie, którzy w 1985 roku skazali na więzienie Andrzeja Szałka i Annę Sztark, dziś senatora RP.

- Zaskakujące, choć tak naprawdę jednak spodziewane - komentował tuż po wyjściu z sali sądowej prokurator IPN Krzysztof Bukowski. To właśnie IPN zarzucił trzem mężczyznom - Wacławowi K., Wacławowi S. i Janowi D. - że podczas dwóch różnych posiedzeń kolegium w 1985 roku skazali bezprawnie na trzy miesiące pozbawienia wolności Annę Sztark i Andrzeja Szałka, działaczy ówczesnej Solidarności. Uznali, że opozycjoniści zorganizowali i kierowali bez zezwolenia manifestacją patriotyczną przed białogardzkim kościołem. W rzeczywistości była to jednak tylko spontaniczna modlitwa.

Za pierwszym razem sąd I instancji w Białogardzie umorzył postępowanie wobec Wacława K. i Jana D., ale na rok i trzy miesiące w zawieszeniu na trzy lata skazał trzeciego z oskarżonych Wacław S. Sąd Okręgowy w Koszalinie uchylił ten wyrok i nakazał jego powtórne rozpatrzenie. Za drugim razem wszyscy trzej zostali uznani winnymi, ale odstąpiono od wymierzenia im kary ze względu na amnestię. Od tego wyroku odwołał się tylko Wacław S. Dziś, mimo że sąd znowu nakazał powtórne rozpatrzenie sprawy, nie był zadowolony. Kręcąc głową, niemal wybiegł z sądu.

- Sąd I instancji nie wykazał, że oskarżeni dopuścili się zabronionego czynu umyślnie - mówiła sędzia Renata Rzepecka - Gawrysiak. Przewodniczącym składu orzekającego był sędzia Andrzej Jaracz. Według sędziów z Koszalina sąd w Białogardzie, rozpatrując sprawę ponownie, nie wykonał zaleceń Sądu Okręgowego: nie wykazał winy, nie wskazał dowodów, na podstawie których skazał oskarżonych i w związku z tym dopuścił się rażącej obrazy przepisów, nie ujawniając istotnych zeznań innych świadków, które były korzystne dla oskarżonych.
- W aktach sprawy brakuje też orzeczeń, o których mowa. Są tylko ich odpisy. Nie ma na nich podpisów oskarżonych. Nad tym też trzeba się zastanowić - sugerowała jeszcze sędzia Rzepecka - Gawrysiak.

Co ze sprawą dwóch pozostałych członków kolegium, którzy już pogodzili się z poprzednim wyrokiem i nie odwoływali od niego? - Sąd wzruszył także ich wyrok, ponieważ orzeczenie musi odpowiadać prawu - usłyszeliśmy. A to oznacza, że sąd w Białogardzie będzie musiał jeszcze raz rozstrzygać o winie wszystkich trzech mężczyzn, oskarżonych przez IPN o zbrodnię komunistyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!