Wyższe podatki w Koszalinie. Radni przegłosowali projekty uchwał

Nadzwyczajna 38. sesja Rady Miejskiej w Koszalinie została zwołana na wniosek prezydenta miasta, Piotra Jedlińskiego. Po tym, jak na początku listopada przepadł projekt uchwały, istniała jeszcze możliwość ustawowa, by ostatecznie te kwestie rozwiązać. Na poprzedniej sesji na 25 radnych 16 było przeciw tym podwyżkom (część Koalicji Obywatelskiej oraz Prawo i Sprawiedliwość). Teraz, w przypadku obu projektów uchwał, 13 radnych było za, 10 przeciw, jedna osoba wstrzymała się, a jedna nie wzięła udziału w głosowaniu.

Tym samym do budżetu miasta wpłynie dodatkowe 3 miliony 400 tysięcy złotych, a prezydent Jedliński w autopoprawce uwzględni przyszłoroczny remont parkietu hali Gwardii (700 000 zł), wsparcie dla klubów i stowarzyszeń sportowych w Koszalinie, w tym na piłkę ręczną kobiet i mężczyzn, czy koszykówkę (1 900 000 zł), a także kontynuowane i rozwijane będą programy płyt drogowych (400 000 zł) i remonty chodników (400 000 zł).

Głosowanie poprzedziły burzliwe dyskusje. - Głosuję za. Nie służyłabym dobrze swojemu miastu, blokując możliwość zwiększenia jego budżetu, a tym samym jego rozwoju. Przecież to niewielka podwyżka w skali mikro, którą można spożytkować dla dobra wspólnego - mówiła radna Bożena Kaczmarek (KO), która podczas wcześniejszej sesji wstrzymała się od głosu w sprawie podjęcia tej uchwały.

Nie zgodzili się z nią radni z tego samego klubu, Tomasz Bernacki i Sebastian Tałaj. - Dziś, przy wszystkich trudach i niestabilności finansowej Polski i Europy, to jeden z gorszych momentów, by podnosić podatki mieszkańcom. Podatki podnosi się wtedy, gdy jest stabilnie. Mieszkańcy mają problemy finansowe. Podniesienie podatków jest przenoszone, np. utrzymanie dróg, czy remont hali sportowej. Nie będą te pieniądze przeznaczane na inne cele dodatkowe, a na wydatki bieżące. I tego zrozumieć nie mogę - wskazywał Bernacki.

- Jako radni Platformy, uważamy, że nie jest konieczne wprowadzanie dodatkowych obciążeń podatkowych - wtórował mu przewodniczący klubu KO, Sebastian Tałaj.

- Samorząd to nie samodzielna wyspa, podlega też sytuacjom zachodzącym na rynku - argumentował podwyżki prezydent Jedliński. - Część inwestycji i pozycji może poczekać, a część nie. Podwyżki to 1 zł rocznie więcej na mieszkańca. Będą miały formę autopoprawki. Jeśli propozycja podwyżek nie zostanie podjęta, to trzeba będzie pracować z tym budżetem, jaki mamy. To nie są duże wzrosty, a pozwolą na realizację wielu zadań, m.in. na funkcjonowanie wielu klubów sportowych, dzieci i młodzieży tam trenujących. W wielu gminach regionu radni pod tym względem zachowali się odpowiedzialnie - mówił przed głosowaniem.

Radna Krystyna Kościńska wyraziła jednak wątpliwość, że po tej podwyżce wspólnoty mieszkaniowe mogą podnieść wysokość czynszu.

Ostatecznie jednak obie uchwały podatkowe (z tytułu nieruchomości i środków transportowych) zostały podjęte. Zwolennicy takiego obrotu spraw skomentowali to krótko: zwyciężył zdrowy rozsądek. Przeciwnicy uważają zaś, że to pociągnie za sobą wzrost kosztów w innych obszarach, m.in. w czynszu. Dodajmy, że od początku pandemii w 2020 roku już 101 (licząc z Koszalinem) na 113 gmin w woj. zachodniopomorskim zdecydowało się na podniesienie podatków. Kolejne samorządy decydują się na to, m.in. w związku z aktualnym wzrostem cen towarów i usług.

Jak teraz głosowali radni? Za przyjęciem uchwały było pięciu radnych z KO (Bożena Kaczmarek, Jan Kuriata, Łukasz Sendlewski, Ryszard Tarnowski, Marcin Waszkiewicz), czterech radnych Wspólnego Koszalina (Żaneta Kwapisz, Leopold Ostrowski, Błażej Papiernik, Marek Reinholz) oraz czterech z PiS (Andrzej Jakubowski, Miłosz Janczewski, Mariusz Nastarowski, Artur Wiśniewski). Oliwia Skórka (PiS) wstrzymała się od głosu, Anna Mętlewicz (PiS) nie głosowała, a pozostali radni byli przeciw (Tomasz Bernacki, Dorota Chałat, Katarzyna Czarkowska, Barbara Grygorcewicz, Krystyna Kościńska, Jakub Kowalik, Sebastian Tała, Bogumiła Tiece, Anetta Urbaniak i Izabela Wesołowska - wszyscy z KO).