Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z pokolenia na pokolenie

Irena Boguszewska [email protected]
Baranek wśród chrześcijan uosabia zwycięstwo Chrystusa, który jak ofiarny baranek oddał swoje życie za ludzi.
Baranek wśród chrześcijan uosabia zwycięstwo Chrystusa, który jak ofiarny baranek oddał swoje życie za ludzi. archiwum
Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijańskie. Przypada na pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca, czyli między 21 marca a 25 kwietnia.

Jest przede wszystkim czasem radości. Ale swoje znaczenie miały też dni poprzedzające święta.

Porządki
Przed Wielkanocą robimy wielkie świąteczne porządki nie tylko po to, by mieszkanie lśniło czystością. Porządki mają także symboliczne znaczenie. Wymiatamy z mieszkania wszelkie zło i choroby.

Topienie Judasza
Ważnym dniem wielkiego tygodnia była niegdyś wielka środa. Młodzież, zwłaszcza chłopcy, topili tego dnia Judasza. Ze słomy i starych ubrań robiono wielka kukłę, którą następnie wleczono na łańcuchach po całej okolicy. Przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec wrzucano "zdrajcę" do stawu lub bagienka.

Wielkie grzechotanie
Kiedy milkły kościelne dzwony, rozlegał się dźwięk drewnianych kołatek. Obyczaj ten był okazja do urządzania psot. Młodzież biegała z grzechotkami, hałasując i strasząc przechodniów. Do dziś w niektórych regionach zachował się zwyczaj obdarowywania dzieci w wielkim tygodniu grzechotkami.

Wieszanie śledzia
Przed laty ostatnie dwa dni postu były wielkim przygotowaniem do święta. W te dni robiono "pogrzeb żuru" - potrawy spożywanej przez cały post. Kiedy więc zbliżał się czas radości i zabawy, sagany żuru wylewano. W równie widowiskowy sposób rozstawano się też ze śledziem - kolejnym symbolem wielkiego postu. Z wielką radością i satysfakcją "wieszano" go, czyli przybijano rybę do drzewa. W ten sposób karano śledzia za to, że przez sześć niedziel "wyganiał" z jadłospisu mięso.

Baranek

To najbardziej znamienny symbol świąt wielkanocnych. Wśród chrześcijan uosabia zwycięstwo Chrystusa, który jak ofiarny baranek oddał swoje życie za ludzi, by następnie zmartwychwstać i odnieść zwycięstwo nad grzechem, złem i śmiercią. Najczęściej baranek występuje z chorągiewką, podobnie jak sylwetka Zmartwychwstałego Chrystusa ze sztandarem, symbolem zwycięstwa i tryumfu. W wielkanocnej tradycji przodują baranki cukrowe, czasem z czekolady i marcepanu. Dawniej na kształt baranka formowano bryłę masła przeznaczonego na świąteczne śniadanie.

Święconka
Wielka sobota była (i jest) dniem radosnego oczekiwania. Koniecznie należy poświęcić koszyczek albo wielki kosz z jedzeniem. Nie może w nim zabraknąć baranka (symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego), mięsa i wędlin (na znak, że kończy się post). Kiedyś święcono też chrzan, bo "gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania", masło - oznakę dobrobytu.

Święcono też wodę przynoszoną przez wiernych i kropiono nią potem domowników, zwierzęta, zabudowania gospodarskie. Wiara w moc wody święconej w wielką sobotę była bardzo silna. Przywracała zdrowie chorym, była konieczna przy błogosławieństwie nowożeńców i noworodków, a nawet do pokropienia zbóż i ziemniaków przed siewem i sadzeniem. Wierzono, że w wielki czwartek po zmroku lub w wielki piątek o świcie koniecznie należy wykąpać się w rzece lub w jeziorze, nawet jeśli jest jeszcze bardzo zimno, gdyż taka kąpiel zapewni urodę i gładkość skóry, a także ochronę przed złem.

Wielka niedziela

W wielką niedzielę poranny huk petard i dźwięk dzwonów miał obudzić śpiących w Tatrach rycerzy, poruszyć zatwardziałe serca skąpców i złośliwych sąsiadów. Po rezurekcji zasiadano do świątecznego śniadania. Najpierw dzielono się jajkiem. Na stole nie mogło zabraknąć baby wielkanocnej i dziada, czyli mazurka.

Dyngusowy poniedziałek
W śmigus-dyngus, czyli w święto lejka, oblewać można było wszystkich i wszędzie. To zwyczaj stary i wywodzący się najprawdopodobniej z obrzędów związanych z wiarą w dobroczynne właściwości wody.
Polewano się różnie, na dworach paroma kropelkami wody perfumowanej, na wsiach wiadrami i konewkami. Niejedna panna została nawet wepchnięta do rzeki. Mimo pisków i wrzasków dziewczęta nie narzekały, że je oblewano. Wierzono bowiem, że woda w wielkanocny poniedziałek "przyda licu gładkości i rumieńca". Ponadto liczba kawalerów, uganiających się za dziewczyną z wiadrami, świadczyła o jej atrakcyjności. Gospodarze również nie zabraniali oblewania swoich córek, bo dla ojca przemoczenie córki do suchej nitki wróżyło urodzaj i pożytek z gospodarskich zwierząt.

Znacznie wzrastały też szansę panienki na korzystne zamążpójście. Nie trzeba było się wstydzić mokrego ubrania; wstydziły się te panny, których nikt nie chciał oblewać! Zmoczone miały większe szanse na zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła, to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można było od oblewania pisanką. Stąd też każda panna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza. d

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!