Za korzystanie z myjni samochodowej możesz dostać mandat. Co jeszcze jest zakazane?

„Policja czai się przy myjniach samochodowych i wlepia mandaty w wysokości 500zł każdej osobie, która po umyciu auta wyjeżdża ze stacji - napisał do nas Czytelnik.

Tak jest przy dwóch myjniach na ulicy Chrzanowskiego, przy każdej za rogiem stoi radiowóz. Policja twierdzi, że umycie auta nie jest konieczne i mandat się należy. Skoro jest to nielegalne, to dlaczego myjnie są czynne? Dlaczego nie można umieścić informacji, że myjnia nieczynna?! Czy właściciel też dostanie mandat za prowadzenie działalności?

Kolejny przykład to działki rekreacyjne. Przy działkach przy drodze na Jamno wyjazd zastawia policja i chce wręczać mandaty Bogu winnym działkowiczom. Ustawa nie zabrania wyjścia na działkę w celu zebrania warzyw, czy podlania kwiatów. Nie można robić grilla ze znajomymi i spotykać się w grupach. Wszystko z rozsądkiem i umiarem. Na odpowiedź, że Polski Związek Działkowców napisał jasno, że NIE MA zakazu wstępu na działki, policja odpowiedziała, że „takie postanowienia można sobie wsadzić...”. Rozumiem, ze policja nie ma teraz za dużo pracy i chce jakoś dorobić, ale nie w taki sposób. Wlepianie mandatów za robienie czegoś, co jest zgodne z prawem jest dużym nadużyciem!” - denerwuje się nasz Czytelnik.

- Mycie auta to nie jest sprawa pierwszej potrzeby. Tu naprawdę chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie, nikt nikomu nie chce uprzykrzać życia, chodzi o przestrzeganie zaleceń, a z myciem auta możemy poczekać - mówi kom. Monika Kosiec, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

- Korzystanie z myjni samochodowych jest w tym okresie niewskazane, za niestosowanie się do zaleceń będą mandaty - mówi też Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Co z ogrodami działkowymi? - Jeżeli ktoś idzie na działkę, by zrobić tam porządek, podlać rośliny, to jest to dopuszczalne, ale znowu musimy zadać sobie pytanie - czy to konieczne. Bo takie wyjście wiąże się z ryzykiem, że na działkach kogoś spotkamy, kto może być nosicielem wirusa nawet o tym nie widząc. Stąd tak daleko posunięta ostrożność - mówi rzeczniczka policji.

- Nie wolno natomiast spotykać się na działkach towarzysko, na grillowaniu - za to będą mandaty.

Rowerowe wypady za miasto? Obecnie niedopuszczalne. Tylko w niedzielę na Górze Chełmskiej strażnicy miejscy wręczyli uprawiającym sporty na powietrzu kilkanaście mandatów. Podobnie w sobotę. Były też pouczenia.

- Nie wolno poruszać się rekreacyjnie na rowerze. Ponadto jest zakaz wstępu do lasu i na tereny rekreacyjne - mówi komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Co innego, gdy ktoś dojeżdża rowerem do pracy. Albo chce przejść przez park, choć obowiązuje tam zakaz wstępu, ale dana osoba idzie akurat tą drogą do pracy, na skróty.

- Każda z tych sytuacji będzie rozpatrywana indywidualnie -mówi rzeczniczka policji.

- Ale nie zdziwmy się, gdy policjanci, strażnicy, czy wojskowi, którzy pilnują przestrzegania zaleceń, będą nas o to pytać.

- Aktualnie obowiązują jasne zalecenia - należy pozostać w domach, wychodzimy tylko w sytuacji, gdy musimy udać się do pracy, po zakupy artykułów pierwszej potrzeby - spożywcze, czy chemiczne, do apteki, a także, gdy działamy jako wolontariusze - wylicza komendant Simiński.

Zobacz także Prezydent Koszalina Piotr Jedliński o najnowszych restrykcjach