Kary za wycinkę
Kary za wycinkę
Kary za nielegalne wycinki w rejonie szczecineckim należą do rzadkości. Zwykle starający się o zgodę na usunięcie drzewa ma za to naliczaną opłatę, ale samorządy zwalniają go z niej w zamian za dokonanie nasadzeń. Tak było np. z wycinkami na osiedlu Zachód IV (opłaty 1,2 mln zł) i dawnym kempingu w Szczecinku (2 mln zł).
Kilka lat temu sołtys Łubowa miał zgodę na wycięcie 3 brzóz, a pod topór poszły 4 drzewa. Za to jedno starostwo naliczyło 150 tys. zł kary, ale starosta także ją umorzył. W samym Szczecinku ostatni taki przypadek miał miejsce kilkanaście lat temu - wtedy właściciel posesji przy ulicy Szczecińskiej wyciął bez pozwolenia kilka drzew zasłaniających mu widok na jezioro. Kary były wtedy jednak znacznie niższe - w sumie zapłacił kilkadziesiąt tysięcy zł i dokonał nowych nasadzeń.
Starosta planuje kolejną wycinkę w tym rejonie, tym razem już z pozwoleniem.
Chodzi o wycinkę dwóch klonów srebrzysty przez Powiatowy Zarząd Dróg pod parking koło szczecineckiego szpitala. Drogowcy pośpieszyli się z tym, bo - choć miasto zamierzało się i tak na wycinkę zgodzić - to formalnej zgody jeszcze nie było. Kara za nielegalną wycinkę tych drzew wyniosła aż 570 tysięcy zł.
- Karę właśnie umorzyłem i to jest koniec sprawy - mówi burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. - Skorzystałem ze swoich uprawnień postępując zresztą zgodnie z wolą Rady Miasta. Przypomnijmy, że uchwałę radnych o zgodzie na umorzenie kary sprzed kilku miesięcy unieważniła Regionalna Izba Obrachunkowa uznając, że rada nie jest uprawiona do wyrażania zgody na takie decyzje. A ustawa o ochronie przyrody nie daje w ogóle możliwości umorzenia kary administracyjnej za wycięcie drzew bez pozwolenie.
Radni podejmując taką uchwałę uznali, że wycinka klonów to "wypadek przy pracy" wynikający z błędu urzędnika, że powiat wydaje duże pieniądze na remonty dróg w Szczecinku, a niedawno zgodził się zwolnić z opłat za wymianę praw jazdy i dowodów rejestracyjnych mieszkańców przyłączonych do miasta Świątek i Trzesieki. Gigantyczna kara na pewno nie służyłaby też dobrej współpracy obu samorządów, które wspólnie zabiegały o dotacje unijne na inwestycje drogowe.
Po unieważnieniu tej uchwały pojawił się problem, bo wydawało się, że karę jednak trzeba będzie zapłacić. Starosta szczecinecki Krzysztof Lis wystąpił nawet oficjalnie do ratusza z prośbą o rozłożenie jej na raty - chciał przez cztery lata płacić po 10 tysięcy rocznie, a resztę kary uiścić w piątym roku. Pojawił się także pomysł swego rodzaju wyrównania przez miasto dziury w starościńskim budżecie - powiat karę by zapłacił, a Szczecinek dołożyłby się podobną kwotą do jakiejś inwestycji starostwa na terenie miasta.
To jednak okazało się jednak dość karkołomnym przedsięwzięciem prawnym. Więc burmistrz J. Hardie-Douglas zdecydował się na najprostsze z możliwych rozwiązań, czyli po prostu karę umorzył.
- Cieszę się, że zwyciężył głos rozsądku, bo kary są horrendalne i anormalne - mówi starosta K. Lis i dodaje, że ułatwił decyzję burmistrzowi występując do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o opinię prawną, czy ten ma uprawnienie do umorzenia kary.
- Na wycinkę dwóch innych drzew przy Kościuszki mieliśmy zgodę, na te akurat nie, bo urzędnik się pośpieszył. Chcemy teraz wyciąć przez szpitalem jeszcze jedno drzewo, oczywiście już po spełnieniu wszelkich wymogów, i zrobić tam parking dla taksówek, którego brakuje po likwidacji postoju przy ulicy Mierosławskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?