Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biblioteka jak magnes. Zobacz zdjęcia

Joanna Krężelewska [email protected]
Radek Koleśnik
By wypożyczyć nietypowe, bo Żywe Książki, czekali nawet trzy godziny. Ogromnym zainteresowaniem czytelników cieszyli się m.in. gej, Rom i Syryjczyk.

"Żywe Książki" w koszalińskiej bibliotece

Po raz drugi w Koszalinie swoje podwoje otworzyła Żywa Biblioteka. Zaprosiła do niej Koszalińska Biblioteka Publiczna. Przy dwunastu stolikach oddzielonych parawanami zasiedli przedstawiciele różnych mniejszości społecznych, grup, które czują się wykluczane, czasem marginalizowane, często dyskryminowane. Każda osoba była innym tytułem.

Czytanie odbywało się przez 20-minutową rozmowę - czytelnicy, jak w normalnej bibliotece, musieli najpierw wypełnić rewersy. Mimo, że na niektóre tytuły trzeba było zaczekać, czekali.

Wśród książek była na przykład zatytułowana mama niepełnosprawnego dziecka, która nie uważa choroby za karę, ale za sprawdzian z miłości. Był też koszalinianin, który do naszego miasta przyjechał z Nigerii. Był Syryjczyk, który od 12 lat mieszka w Koszalinie i prowadzi tu restaurację. Był też gej. - Chcę promować szacunek dla drugiego człowieka.

I poznać jeszcze więcej koszalinian, bo ci, których już poznałem, są fantastyczni - zdradził Rafał Wołyniak. O co czytelnicy go pytali? - Czy jest mi trudno. A ja odpowiadam, że nie. Polska jest tolerancyjna i otwarta, a jedynym problemem są obawy przed innością, które wynikają z braku wiedzy. Dlatego warto rozmawiać. Ja jestem przeciwnikiem manifestowania, a zwolennikiem dialogu - podkreślił.

Nie mniej osób ustawiało się w kolejce na rozmowę z Danielem Harasymem. Drugi rok z rzędu był książką pod tytułem były więzień. - To dlatego, że zawsze kibicuję dobrym inicjatywom - odpowiedział koszalinianin. Przeanalizował swoje życie, ułożył je na nowo i dziś pomaga osobom na życiowym zakręcie, między innymi osobom uzależnionym od narkotyków i alkoholu.

- Traktuję udział w Żywej Bibliotece jak misję. Jeśli mogę kogoś przestrzec przed złą drogą, zrobię to. Moi rozmówcy pytają o wiele rzeczy, od tych prozaicznych, jak wygląda życie w więzieniu, czy powrót był ciężki i co z pracą, po porady, co zrobić na życiowym zakręcie - powiedział nam Daniel.

Z Gdańska do Koszalina przyjechał członek zarządu Żydowkiej Gminy Wyznanowiej w Gdańsku. - To była bardzo ciekawa, chociaż dla mnie za krótka rozmowa. Mogłam poznać od środka żydowską kulturę - powiedziała nam czytelniczka Karolina.

Wiele osób dowiedziało się też, jaka jest różnica między bezwyznaniowcem, a ateistą. - Pierwszy nie jest związany z żadnym kościołem, bo w jego światopoglądzie nie ma miejsca dla dogmatów, co nie oznacza, że nie ma miejsca dla Boga - wyjaśniła Katarzyna Czarnkowska, książka pod tytułem bezwyznaniowiec. - Pisałam pracę o skandynawskich bibliotekach, w których narodziła się idea Żywej Biblioteki. Kiedy usłyszałam, że podobna akcja organizowana jest u nas, od razu się zgłosiłam - zdradza.

Fot. Radek Koleśnik

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!