Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąca zupa dla bezdomnych w Szczecinku

Marian Dziadul [email protected]
Grzegorz Litwa nie ukrywa, że stale korzysta z posiłków serwowanych w stołówce w Zaciszu. Bardzo sobie chwalił fasolową zupę podaną mu przez Agnieszkę Nadolską.
Grzegorz Litwa nie ukrywa, że stale korzysta z posiłków serwowanych w stołówce w Zaciszu. Bardzo sobie chwalił fasolową zupę podaną mu przez Agnieszkę Nadolską. Marian Dziadul
W Szczecinku przebywa 69 bezdomnych osób, dziewięć z nich to kobiety z dziećmi. Tymczasem na dworze jest coraz zimniej.

Środa, 12 października. Przed godziną 11 w okolicy domu dla bezdomnych Zacisze (ul. Wodociągowa 6A) jest dość tłoczno. Na gorący posiłek schodzą się tam osoby mieszkające w pustostanach, na klatkach schodowych, w ogrodowych altankach i na dworcu. Wiele z nich za chwilę zje swój pierwszy gorący posiłek od wielu dni.

- Dzisiaj serwujemy zupę fasolową, od czasu do czasu trafi się nawet wkładka - mówi Agnieszka Nadolska, pracownica Zacisza. - Chleba dajemy do woli.

Zacisze jest ratunkiem dla bezdomnych ze Szczecinka. Nie tylko mogą tam zaspokoić głód.
- Jest tu umywalka z lustrem, gdzie panowie mogą się ogolić. Jest łazienka, gdzie bezdomni mogą się wykąpać - po pomieszczeniach Zacisza oprowadza Agnieszka Nadolska. - Mamy dla nich ciepłe ubrania i obuwie, które ludzie do nas przynoszą. Dysponujemy także środkami higienicznymi i dezynfekcyjnymi. W apteczce mamy m.in. tabletki przeciwbólowe i przeciwgrypowe, krople żołądkowe i środki opatrunkowe.
W hotelu przy Zaciszu mieszka kilka bezdomnych matek z dziećmi. Z kolei w noclegowni dla mężczyzn przy ulicy Wiejskiej nr 4 przebywało tego dnia pięciu bezdomnych.

- Wszystkich miejsc w noclegowni mamy 20 - podaje Elżbieta Dobrzyńska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szczecinku. - Wiemy, że w pustostanach mieszka 18-19 bezdomnych. To są osoby, które nawet nie chcą słyszeć o noclegowni, gdzie obowiązuje abstynencja. Dobrze, że chociaż korzystają z gorących posiłków w Zaciszu.

Pani Elżbieta przyznaje, że czasami z przyczyn humanitarnych zdarza się w MOPS złamanie prawa.
- Bywa, że bezdomny jest w tragicznym stanie, widzimy, że ucieka z niego życie. Ratujemy go, chociaż oficjalnie nie mamy jego zgody na leczenie - tłumaczy pracownica MOPS. - Można powiedzieć, że działamy w warunkach wyższej konieczności.

Mimo że noce są już zimne, MOPS w towarzystwie miejskich strażników nie prowadzi jeszcze kontroli miejsc przebywania bezdomnych.
- Z reguły takie kontrole rozpoczynamy w listopadzie - tłumaczy Elżbieta Dobrzyńska. - Chyba że wcześniej przyjdą duże chłody. d

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!