Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala czeka na czerwiec [zobacz film]

Marzena Sutryk [email protected]
Wybudowanie hali kosztowało ok. 35 mln zł, do tego trzeba doliczyć jeszcze wyposażenie, całość to koszt ok. 45 mln złotych; większość pieniędzy pochodzi z dofinansowania.
Wybudowanie hali kosztowało ok. 35 mln zł, do tego trzeba doliczyć jeszcze wyposażenie, całość to koszt ok. 45 mln złotych; większość pieniędzy pochodzi z dofinansowania. Radek Koleśnik
Firma Skanska, która budowała halę przy ul. Śniadeckich, zakończyła prace. Obiekt został odebrany. Teraz trwają drobne poprawki, ale to - jak nam powiedziano - już "kosmetyka".

Powody do dumy

Powody do dumy

Nowa koszalińska hala to imponujący obiekt, który robi wrażenie. Mam nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się pomyślnie i obiekt zostanie czym prędzej oddany do użytku. Martwi mnie przy tym co innego. Jedna sprawa, to fakt, że na czele współinwestorów stoją - choć głośno nikt tego raczej nie mówi - dwie skonfliktowane ze sobą osoby, przynajmniej pod względem ambicji politycznych. To prezydent miasta i kanclerz uczelni - obaj byli przecież przeciwnikami w wyborach samorządowych. Ten układ może się niestety negatywnie przełożyć na końcowe rozstrzygnięcia dotyczące hali, choćby na to, kiedy i jak będzie wyglądało otwarcie obiektu. Wystarczy, że przypomnę okoliczności towarzyszące wieszaniu wiechy - poszło m. in. o to, jacy politycy mają być na liście gości.
I druga sprawa, która mnie martwi, to nikłe szanse na atrakcyjne wykorzystanie obiektu w pierwszym roku działalności (poza rozgrywkami sportowymi). Bierze się to stąd, że na negocjacje z potencjalnymi gwiazdami, na które czekają mieszkańcy i które mogłyby zawitać do Koszalina, jest już za późno. Bo te kalendarz imprez zazwyczaj o tej porze roku mają już zaplanowany.
Ale mimo wszystko bądźmy dobrej myśli.
Marzena Sutryk

Czerwiec to najbardziej prawdopodobny termin, kiedy hala widowiskowo - sportowa, która wyrosła przy kompleksie Politechniki Koszalińskiej przy ul. Śniadeckich, zostanie oddana do użytku. Obecnie trwa jeszcze przetarg na jej wyposażenie (otwarcie ofert za tydzień - 24 lutego).

Ponadto Politechnika Koszalińska, która buduje halę razem z miastem, czeka do 19 marca na oferty od zainteresowanych dzierżawców. To dzierżawca - operator ma po zakończeniu inwestycji przejąć halę i organizować tu imprezy. Bo przypomnijmy, że hala ma być wykorzystywana do rozgrywek sportowych, ale też do imprez masowych - koncertów, targów, wystaw. Czy tym dzierżawcą zostanie Zarząd Obiektów Sportowych w Koszalinie, jak pierwotnie zakładano? To się okaże. Na razie ZOS nie złożył nawet swojej oferty.

I o ile procedury w przypadku obu przetargów potoczą się bez przeszkód, a więc bez protestów zainteresowanych oferentów, wówczas można się spodziewać, że hala zostanie otwarta zgodnie z harmonogramem, czyli z końcem czerwca. Gorzej, gdy pojawią się protesty - to wydłuży czas dokończenia inwestycji. Wówczas można się spodziewać, że obiekt zostanie otwarty dopiero jesienią, gdy rozpocznie się sezon rozgrywek.

Przypomnijmy, w minionych latach były plany na wcześniejsze zakończenie inwestycji. Gdy w 2009 ruszała budowa (finał już wtedy był przewidywany na czerwiec 2012), kanclerz PK Artur Wezgraj mówił nam: "Już teraz pracujemy nad tym, by przedsięwzięcie przyspieszyć na tyle, aby oddanie hali do użytku było możliwe rok wcześniej".

Temat ten wrócił przy okazji wieszania wiechy na obiekcie. Wtedy też mówiono, że "jest ogromna szansa, by hala została rok wcześniej oddana do użytku". Ale także wtedy ze strony Politechniki padały zarzuty, że po stronie miasta nie ma dobrej woli w tej sprawie. - Żeby to się udało, konieczna jest zmiana harmonogramu prac i finansowania, to trzeba załatwiać w ministerstwach. Pan Jedliński powiedział mi, że nie ma o tym mowy - mówił nam wówczas Artur Wezgraj.

Reprezentujący miasto p. o. prezydenta Piotr Jedliński (to było jeszcze przed wyborami) zaprzeczał: - Nic takiego nie powiedziałem. Nie da się tego po prostu załatwić w 48 godzin. Na to potrzeba czasu - i obiecywał, że strony wrócą do tematu po wyborach. Również przedstawiciel wykonawcy Rafał Jaworowicz, dyrektor oddziału Skanska w Poznaniu, zapewniał, że "jest szansa, że prędzej skończymy, tj. jesienią 2011".

Po wyborach stanęło na tym, że dla Politechniki było już za późno na zmiany w harmonogramie prac (to się wiązało ze zmianą harmonogramu finansowania - dop. red.), bo budżet uczelni na przyszły rok był już zaplanowany.

Dziś wiemy, że z przyspieszenia otwarcia nic nie wyszło. Nie udały się też próby przeprowadzenia szybciej przetargów na wyposażenie i na dzierżawcę. Pozostaje więc teraz trzymać kciuki, by do końca czerwca hala była gotowa.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo