Herb Kołobrzegu. Papież znów nie przejdzie

Po raz pierwszy propozycja, by w herbie Kołobrzegu umieszczone zostały inicjały Jana Pawła II, pojawiła się w 2006 r. Jej inicjatorem była jedna z mieszkanek miasta. Argumentowała wówczas, że złote litery JP2 umieszczone na tle morskich fal, stanowiłyby nie tylko hołd kołobrzeżan dla Ojca Świętego, który, jeszcze jako metropolita krakowski, w 1975 r. odprawił przy katedrze mszę świętą związaną z 975. rocznicą utworzenia biskupstwa nad ujściem Parsęty.

Litery miałyby też wyróżniać miasto na tle przeszło 800 innych herbów w Polsce. Projekt odrzucono, ale pomysłodawczyni nie dała za wygraną. W ciągu ostatnich 8 lat wniosek do rady miasta wracał kilkakrotnie, zawsze z tym samym skutkiem. Otarł się nawet o Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Ministerstwo, jak poinformował nas przewodniczący komisji prawa, porządku publicznego i spraw obywatelskich rady miasta Artur Mikołajek, decyzję w sprawie zmiany na tarczy pozostawiło magistratowi.

We wtorek kierowany przez niego zespół rajców zajął się tematem ponownie.

- Moim zdaniem włączanie symboli jednoznacznie kojarzących się z katolicyzmem może być źle odebrane przez inne wyznania reprezentowane w mieście - zabrała w dyskusji głos radna niezależna Dorota Oyedemi.
Z kolei reprezentujący Platformę Obywatelską Dariusz Zawadzki wskazał, że o ile w ciągu kilkusetletniej historii Kołobrzegu herb się zmieniał, to raczej były to korekty co do formy, nie odnośnie treści i zawartych w nim symboli. Ostatecznie cała czwórka obradujących (w czasie debaty nieobecna była Krystyna Strzyżewska z klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej) wniosek odrzuciła.

- Istnieją inne formy uczczenia św. Jana Pawła II, więc umieszczanie inicjałów w znaku miejskim nie ma sensu. Papież jest już patronem Szkoły Podstawowej nr 5, a już niebawem stanie się nim także wobec rzymskokatolickiej parafii dziś pod wezwaniem Michała Archanioła w Podczelu - komentował niezależny Artur Dąbkowski. Przypomniał także, że 22 grudnia 2004 roku Ojciec Święty otrzymał tytuł zasłużonego dla miasta Kołobrzegu.

Nasz komentarz: Herb, czyli tradycja

Bój o zmiany w tarczy herbowej Kołobrzegu trwa od kilku lat i najprawdopodobniej szybko się nie skończy. Analizując temat warto spojrzeć wstecz.

Dzisiejszy herb Kołobrzegu ustalił się ostatecznie w czasach nowożytnych. Żaden jego element nie pojawił się na tarczy, a raczej tarczach, bo miasto nad ujściem Parsęty jako jedno z nielicznych herby ma w zasadzie dwa (oficjalnie występują w formie połączonej), przypadkowo. Skrzyżowane pastorały i infuła widniejące nad morskimi falami symbolizują kilkusetletnią zależność Kołobrzegu od biskupstwa w Kamieniu Pomorskim, natomiast obecne na drugiej tarczy mury z basztami, panew, haki i symbolizujące kupców oraz żeglarzy łabędzie, od 1653 r. przypominają o głównych źródła bogacenia się i rozwoju jego mieszkańców.

Czy w tym kontekście umieszczenie nowych elementów, choćby papieskich inicjałów, na tarczy jest wskazane? Myślę, że jeśli tak by się stało, Kołobrzeg znalazłby się w jednym szeregu na przykład z mazowiecką miejscowością Studzianki, gdzie w związku ze słynną bitwą sprzed 70 laty godło tworzy wizerunek czołgu czy z Biesiekierzem i jego "pomnikiem ziemniaka". Szczęśliwie miasto nad ujściem Parsęty może czerpać ze zdecydowanie starszych tradycji.