Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka wąskotorowa nie pojechała. Ratusz był przeciwny

Marzena Sutryk [email protected]
Fot. Radek Koleśnik
Wczoraj kolejka wąskotorowa miała wozić ludzi na cmentarz. Nic z tego nie wyszło. Stowarzyszenie Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki uległo naciskom ratusza.

- Żadnych nacisków w sprawie kursów 1 listopada nie było - twierdzi prezydent Mirosław Mikietyński. - Choć fakt, to nie byłoby bezpieczne - we Wszystkich Świętych panuje wzmożony ruch. Nie mogę się zgodzić na narażanie bezpieczeństwa i życia ludzi.

Ponadto w piśmie rozesłanym do szkół, szef wydziału edukacji Krzysztof Stobiecki powołuje się na opinię prezydenta, który "zwraca uwagę na niebezpieczeństwo związane z udziałem dzieci i młodzieży w przejazdach kolejką", a działalność stowarzyszenia uważa za zagrażającą zdrowiu i życiu ludzi.

Skąd te wnioski? - Do tej pory stowarzyszenie nie przedstawiło nam dokumentów świadczących, że przejazdy kolejką są bezpieczne. Żeby było jasne: ja nic do stowarzyszenia nie mam, my im chcemy pomóc, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi - powtarza prezydent.

- To oświadczenie na piśmie to pomówienie, które sparaliżuje naszą współpracę ze szkołami i o to najwyraźniej miastu chodzi - komentuje Piotr Lamkowski, szef SMKW.

- W tej sytuacji pozostaje zawiadomić Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego o nieprawidłowościach związanych z czterema przejazdami kolejowymi: na ul. Łużyckiej. Wenedów, Kamieniarskiej i na cmentarzu, jakich dopuściło się miasto. Te przejazdy są nielegalne, brakuje dla nich dokumentacji budowlanej i technicznej. M.in. niewłaściwie został wykonany przejazd przez ul. Wenedów - przebiegające w tym miejscu instalacje wodne, kanalizacyjne, energetyczne, gazowe nie są zabezpieczone przed przeciążeniami. Do tej pory miasto nic z tym nie zrobiło.

Natomiast my jeździmy legalnie, mamy niezbędne dokumenty, które potwierdzają, że możemy prowadzić kursy. Prawda jest taka, że miasto liczyło, że przejmie bezpłatnie grunty pod torowiskiem od PKP, a my weszliśmy w paradę i teraz nas się blokuje i zniechęca.

- Nas absolutnie te grunty nie interesują. A co do zarzutów dopuszczenia się samowoli, to sprawdzałem to - nie ma mowy o żadnej samowoli - zapewnia prezydent Mikietyński.
- A jeżeli nawet jakiś przejazd jest nielegalny, to są zaszłe sprawy, ale pracujemy nad tym, by to uporządkować - mówi wiceprezydent Andrzej Jakubowski.

- Gdy robiliśmy remonty w tych miejscach, to kolejka wtedy nie jeździła, ale teraz zleciliśmy wykonanie projektu remontu przejazdu na Kamieniarskiej i na cmentarzu, aby dostosować je do wymogów przewozów kolejowych. Dopięte zostaną też formalności dotyczące ul. Wenedów - to wystarczy, bo na tej ulicy nic nie trzeba przebudowywać - wyjaśnia Elżbieta Reinholz, dyrektor wydziału infrastruktury komunalnej.

- Nie ma z naszej strony złej woli - dodaje Andrzej Jakubowski. - Chcieliśmy nawet ostatnio przekazać stowarzyszeniu 12, czy 15 tys. złotych na działalność, ale pod warunkiem, że dostarczą nam świadectwo bezpieczeństwa z Urzędu Transportu Kolejowego. Do tej pory nie mamy odpowiedzi.

- Wystąpiliśmy o świadectwo czekamy. Bez niego można prowadzić przewozy - mówi Lamkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!