Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne ulice w Szczecinku do zmiany

Rajmund Wełnic
Ulica 28 Lutego
Ulica 28 Lutego Rajmund Wełnic
Ulica 28 Lutego w Szczecinku jednak do przemianowania. Podobny los czeka ulicę Leona Kruczkowskiego. Jeżeli nie zrobią tego radni – do akcji wkroczy wojewoda.

Po tym jak radni z komisji prawa Rady Miasta Szczecinka nie godzą się na przemianowanie ulicy 28 Lutego do akcji przystąpił Instytut Pamięci Narodowej. Jego zdaniem nazwa – upamiętniająca zdobycie Szczecinka w roku 1945 przez Rosjan – jak najbardziej kwalifikuje do zmiany w myśl ustawy o dekomunizacji nazewnictwa w Polsce (pełna nazwa Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej). Tak samo zresztą jak ulica Leona Kruczkowskiego na osiedlu poetów na Marcelinie.

Pismo w tej sprawie IPN już miesiąc temu wysłał do przewodniczącej Rady Miasta Katarzyny Dudź. - W wypadku niewykonania ustawowego obowiązku przez samorząd Szczecinka, w ciągu 3 miesięcy od 1 września wojewoda zachodniopomorski wyda zarządzenia zastępcze, w którym wymienionym ulicom nada nazwy nowe, zgodne z duchem ustawy – informuje Paweł Knap z IPN w Szczecinie.

Jak już informowaliśmy, wniosek o przemianowanie ulicy 28 Lutego złożyła mieszkanka Szczecinka Kaja Majewska. Przez okres PRL dzień ten obchodzono uroczyście jako dzień wyzwolenia Szczecinka, co też nie do końca było zgodne z prawdą. Można raczej mówić o zdobyciu lub zajęciu miasta, początku polskich rządów. Radni odrzucając wniosek uznali, że „w ocenie Rady Miejskiej Szczecinek, wśród mieszkańców Szczecinka nazwa ulicy 28 Lutego nie jest kojarzona zasadniczo z dniem zdobycia miasta Szczecinek przez wojska radzieckie, nie wywołuje też negatywnych emocji w takim stopniu, który uzasadniałby konieczność jej zmiany”. Podnosili też argument o kosztach. Teraz – o czym poniżej – są innego zdania.

Szczecinek już zmienił nazwy dwóch ulic (9 Maja na Władysława Bartoszewskiego i Boh. Stalingradu), które znalazły się w piśmie, w którym wojewoda – podpierając się opinią IPN – wskazywał ulice do zdekomunizowania. Nie było na nich ulic 28 Lutego, i Kruczkowskiego. – Pismo (…) zawierał jedynie wykaz nazw, co do których nie było wątpliwości, że spełniają normy art. 1 Ustawy – zauważa Paweł Knap. - Podkreślono w nim, że obowiązkiem organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego jest zweryfikowanie pozostałych nazw funkcjonujących na terenie danej jednostki i podjęcie stosownych działań.
I dodaje, że władze Szczecinka przy typowaniu nazw ulic wymagających zmiany nie skorzystały z możliwości uzyskania opinii IPN. Instytut więc po sygnałach od mieszkańców dokonał przeglądu szczecineckich ulic i wnioski z tego skierował do szefowej RM. - Oczywistym jest, że nazwa upamiętnia zakończenie walk i wkroczenie Armii Czerwonej do Szczecinka – pisze Paweł Knap. - Przez wiele lat podobne daty w miastach i miasteczkach Pomorza nazywano dniem „wyzwolenia”, podczas gdy w 1945 r. były one zdobywane, a nie wyzwalane. Uwzględniając wydarzenia historyczne, należy uniknąć gloryfikacji struktur militarnych, o których wiemy, że - oprócz walki z Niemcami - realizowały w ramach polityki stalinowskiej również inne cele, których nie da się pogodzić z polskim szacunkiem dla narodowej pamięci, wolności i niepodległości. „Wyzwalanie” miejscowości położonych na Pomorzu, mimo zmiany ich przynależności państwowej, w rzeczywistości oznaczało dla nich nowe zniewolenie, którego kres nadszedł dopiero 45 lat później.

A co przesądziło o losie ulicy Kruczkowskiego? Pisarz, autor m.in. głośnego dramatu „Niemcy” czy powieści „Pierwszy dzień wolności”, w którym opisywał ów dzień w Jastrowiu po opuszczeniu obozu jenieckiego w Bornem Sulinowie, patronuje ulicy w dzielnicy Marcelin. - Leon Kruczkowski, który - oprócz twórczości literackiej - znany jest ze wspierania systemu komunistycznego i czynnego uczestnictwa w życiu politycznym okresu stalinowskiego – zauważa Paweł Knap. - Był m.in. posłem do Krajowej Rady Narodowej, Sejmu Ustawodawczego i Sejmu PRL, a później członkiem Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Narodowego i Frontu Jedności Narodu.

- Jeśli chodzi o obie ulice, to wszystko wskazuje na to, że ich nazwy zostaną zmienione, oczywiście decyzja w tej sprawie należy do radnych – mówi Mateusz Ludewicz, rzecznik prasowy ratusza. - Miasto nie zamierza jednak wchodzić w spór z IPN. Obecnie nie ma jeszcze propozycji nowych patronów tych dwóch ulic, w chwili gdy się pojawią, zostaną przedyskutowane i zaopiniowane przez radnych. Pozytywną opinię co do samej idei zmiany nazw wydała już komisja prawa RM.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!