Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec koszalińskiej firmy Selfa. Piekli chleb, budowali domy

Marzena Sutryk
Selfa to m. in. wykonawca drugiej części rewitalizacji Parku Książąt Pomorskich w Koszalinie (wcześniej realizowała także pierwszą część inwestycji, ale też modernizację Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie). Wczoraj w koszalińskim parku nie było widać, aby ktoś pracował, a termin zakończenia robót upływa z końcem czerwca. Niewykluczone, że miasto będzie musiało szukać innego wykonawcy, ale o tym ostatecznie zdecyduje syndyk. Selfa ma też na swoim koncie rozpoczęte zlecenia m. in. w Białogardzie, Sianowie, Szczecinku.
Selfa to m. in. wykonawca drugiej części rewitalizacji Parku Książąt Pomorskich w Koszalinie (wcześniej realizowała także pierwszą część inwestycji, ale też modernizację Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie). Wczoraj w koszalińskim parku nie było widać, aby ktoś pracował, a termin zakończenia robót upływa z końcem czerwca. Niewykluczone, że miasto będzie musiało szukać innego wykonawcy, ale o tym ostatecznie zdecyduje syndyk. Selfa ma też na swoim koncie rozpoczęte zlecenia m. in. w Białogardzie, Sianowie, Szczecinku. Radosław Brzostek
Znana nie tylko na koszalińskim na rynku, istniejąca od 25 lat firma Selfa, ogłosiła upadłość. Wczoraj w przedsiębiorstwie był syndyk, który musi teraz wycenić majątek spółki i zająć się spłatą wierzycieli.

Dług sięga 15 milionów złotych.

Przedsiębiorstwo Produkcyjne Selfa działało w Koszalinie od 1989 roku. Specjalizowało się w branży budowlanej - to zarówno budowa mieszkań i lokali, jak i modernizacje obiektów użyteczności publicznej, ale też zarządzanie mieszkaniami; a także w branży piekarniczej - piekarnia Selfa zatrudnia ok. 40 osób.

Cały zakład to 120 miejsc pracy. Los pracowników jest teraz w rękach syndyka.

- Potwierdzam, 30 kwietnia sąd ogłosił upadłość firmy na wniosek dłużnika - mówi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie. - Dłużnik był już bowiem w stanie niewypłacalności, tzn., że zobowiązania przekroczyły majątek firmy. Zobowiązania przekroczyły 15 milionów złotych.

- Nie dało się inaczej - powiedział nam wczoraj Andrzej Niedźwiedzki, prezes Selfy (firma ma pięciu współwłaścicieli, on jest jednym z nich) - to on złożył stosowny wniosek w sądzie. - Utraciliśmy płynność finansową i dalsze ciągnięcie tego nie było możliwe. A zależało mi, żeby zabezpieczyć pracowników - oni będą mieli teraz wypłacone świadczenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Pozostali wierzyciele? Myślę, że to co jest, powinno wystarczyć do ich spłaty. Ale to już jest teraz rola syndyka. Moja rola w firmie już się właściwie zakończyła. Teraz jestem na etapie przekazywania wszelkiej dokumentacji syndykowi.

Jak nam powiedziała wczoraj syndyk Grażyna Kozłowska, która z upoważnienia sądu prowadzi upadłość Selfy, firma jest winna wynagrodzenia części pracownikom za miniony miesiąc. - Ale co do szczegółów muszę się jeszcze dokładnie zorientować - mówi. - Pracownicy to ta grupa, która będzie zaspokojona w pierwszej kolejności. W grupie wierzycieli są też banki, dostawcy, firmy.

Co doprowadziło do bankructwa? - Kryzys w budownictwie. Stanęła nam deweloperka, stanęła sprzedaż mieszkań i nie dało się już dłużej działać - odpowiada prezes. - Przy tym niektóre kontrakty, które realizowaliśmy, jak np. modernizacje parków - one wychodziły praktycznie na zero. Trudno nam było więc nadrobić straty.

Prezes zapewnia, że z wszystkimi klientami, którzy chcieli kupić mieszkania od Selfy, jest rozliczony. Przy tym dalsza sprzedaż mieszkań do czasu następnych decyzji syndyka została na razie wstrzymana.

A co z lokalami, którymi zarządzała Selfa (w Koszalinie to ponad setka)? - Wspólnoty mieszkaniowe mają swoje konta i ich pieniądze odłożone w ramach funduszu remontowego są bezpieczne, syndyk ich nie zabierze. Ale jeżeli wspólnoty będą miały takie życzenie, to będą mogły zmienić zarządcę - mówi prezes Selfy.

A piekarnia, która jest znana z wypieków w Koszalinie i okolicy? Nadal pracuje, podobnie jak zatrudnieni w niej ludzie. - Swego czasu spotkałem się z pracownikami i uprzedziłem, że jest ciężko i jeżeli mają taką możliwość, to niech szukają pracy - mówi Andrzej Niedźwiedzki.

- Chciałabym, aby piekarnia nadal funkcjonowała - mówi też syndyk.

A niezrealizowane zlecenia i prace budowlane, które ma na swoim koncie upadła firma? - Musze ocenić ich zyskowność. Dziś trudno mi przesądzać, które kontrakty zostaną utrzymane, a które wręcz przeciwnie - mówi jeszcze syndyk. I zastrzega, że potrzebuje kilku dni, aby dokładnie zorientować się w szczegółach, ocenić majątek firmy itd.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera