Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Jarosław Gowin odwiedził Koszalin [rozmowa, zdjęcia]

Sylwia Zarzycka
Rozmawiamy z Jarosławem Gowinem, wicepremierem i ministrem nauki i szkolnictwa wyższego.

Panie premierze, co pan pomyślał, przeczytawszy w jednej z gazet, tytuł: „Minister obleje złe uczelnie”?

Zdecydowanie jest on użyty na wyrost. Mam inne cele dotyczące szkolnictwa wyższego i na pewno nie jest to likwidowanie uczelni, polegające na wskazywaniu palcem, która ma przestać działać. Moim pierwszym celem, obliczonym na najbliższe lata, jest sprawienie, by polskim uczelniom zaczęło się opłacać dbać o jakość kształcenia, a nie o liczbę kształconych studentów.

Czyli zamienić ilość na jakość?

Tak, jednak uczelnie muszą wiedzieć, że ta zmiana się im opłaci. Do tego potrzebny jest, inny niż dotychczasowy, system finansowania i promowanie tych, którzy kształcą dobrze, a nie masowo. Zgodnie z systemem skandynawskim, na jednego wykładowcę powinno przypadać 12 studentów. Taki model, oczywiście z marginesem od 11 do 13 studentów, zamierzamy promować finansowo. Przyjmowanie większej liczby studentów nie będzie się opłacało.

Jest szansa, że ograniczenie przyjęć studentów w dużych ośrodkach akademickich przełoży się na większą liczbę chętnych do studiowania np. w Koszalinie?

Zdecydowanie tak. Na tej zmianie zyskają mniejsze ośrodki akademickie.

W pana wypowiedziach zasadnicze słowo to „nauka”.

Polskie uczelnie pod tym względem muszą się zmienić. Chcemy oprzeć naszą gospodarkę o innowacyjność, tego nie zrobimy bez współpracy z uczelniami. Ten obszar wymaga nakładów. Pod względem PKB Polska zajmuje 24. miejsce na świecie, ale pod względem nakładów na naukę - dopiero 37. To pokazuje, jak bardzo ten obszar jest niedofinansowany. Jednocześnie polscy naukowcy są na świecie bardzo cenieni. To z kolei pokazuje, jaki drzemie w nich potencjał. Dlatego planujemy, spośród już istniejących szkół wyższych, stworzyć nowy typ uczelni - uczelnie badawcze, o mniejszej liczbie studentów, w której podstawą byłyby prace badawcze.

System grantów, w przypadku finansowania takich badań, by się sprawdził?

Tak, choć na tym obszarze także musi być konkurencja.

Popłoch wzbudza wymóg posiadania przez uczelnie licencjackie określonej liczby samodzielnych pracowników naukowych na tzw. pierwszym etacie.

Taki wymóg jest oczywisty. Jaką korzyść mają studenci z dojeżdżających nauczycieli, którzy na ich uczelni spędzają bardzo niewiele czasu?

Nie obawia się pan protestów środowisk akademickich, przymuszonych do większej aktywności?

Spotykam się z bardzo pozytywnym przyjęciem moich propozycji. Chciałbym jednak dodać, że jestem otwarty na wszelkie konstruktywne uwagi.

Zobacz także PULS POLITYKI odc.4 Jarosław Gowin o tym czy w spółkach skarbu państwa doszło do naruszenia prawa

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!