Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepokój o gorące kaloryfery w Białogardzie. Spór został zakończony

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Mieszkańcy Białogardu mogą spać spokojnie.
Mieszkańcy Białogardu mogą spać spokojnie. archiwum
Najpierw były groźby, łącznie nawet z ostrzeżeniem o możliwości odwołania władz miasta, teraz jest już jednak ciepło. Rok po wielkim niepokoju ZEC wciąż grzeje w Białogardzie.

Dokładnie rok temu doszło do spotkania na najwyższym szczeblu w Szczecinie, bo ówczesny wojewoda, ówcześni ministrowie środowiska i samorządowcy z powiatu białogardzkiego spotkali się na pilnej konferencji i debatowali nad losem Białogardu. To dlatego, że dostawca ciepła dla białogardzian miał stracić kontrakt z PGNiG, a w związku z tym mieszkańcy zostać bez ogrzewania i to w środku srogiej zimy. Gorzej, ciepło miało być nawet odłączone od instytucji samorządowych, m. in. szkół oraz szpitala. Sprawa była więc poważna.

ZEC dostarczał ciepło do 25-tysięcznego Białogardu od lat. Ale na początku 2023 roku jego kierownictwo poinformowało władze miasta i powiatu, że spółka może stracić kontrakt z państwowym dostawcą gazu.

To dlatego, że jest mu winna 12 milionów złotych, a zobowiązanie wciąż rośnie. Zachodziło więc realne niebezpieczeństwo odcięcia miasta od ciepła. A był środek zimy.

W tej sprawie zwołano więc pilne spotkanie, na którym pojawili się ówczesny wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki, wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister Małgorzata Golińska, przedstawiciele ZEC, PGNiG, władze powiatu i miasta. To właśnie wtedy naciskano na samorządowców przede wszystkim z miasta, by zagwarantowali miejskim majątkiem zobowiązania spółki ZEC. Wojewoda dodał wtedy, że "miasto musi wykazać się wolą współpracy w zapewnieniu dostaw ciepła, bo jeśli tego nie zrobi, będzie mógł nawet podjąć decyzję o zawieszeniu organów samorządowych".

- To było żenujące, jakaś dziwna próba nastraszenia nas. Ale nie ugięliśmy się. I dobrze. Spółka potrafiła się dogadać z gazownią i dalej dostarcza ciepło do mieszkańców, bez interwencji samorządu czy polityków. Całe zamieszanie, które wtedy rozkręcili ci politycy, było zupełnie niepotrzebne - mówi dziś Emilia Bury, burmistrz Białogardu.

Prezes szpitala Piotr Skaskiewicz, również uważa, że rok temu sprawę zbyt wyolbrzymiono.

- Dogadaliśmy się, ZEC zmodernizował nam nawet punkt poboru ciepła w taki sposób, że jesteśmy w krótkim czasie przestawić się, jeśli dojdzie do jakiejś awarii, na ogrzewanie własne. Ustaliliśmy też nowe zasady rozliczeń finansowych, więc współpraca jest teraz na bardzo wysokim poziomie.

Kierownictwo ZEC nie chciało skomentować tamtych wydarzeń i sytuacji obecnej. Ale, jak słyszymy, spółka doszła do porozumienia i spłaca zadłużenie wobec PGNiG i planuje nowe inwestycje w Białogardzie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera