Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrzegamy: Oszuści pukają do drzwi!

Inga Domurat [email protected]
W Koszalinie akwizytorzy naciągają na świąteczne prezenty.
W Koszalinie akwizytorzy naciągają na świąteczne prezenty. Fot. sxc.hu
Do koszalińskich mieszkań pukają sprytni akwizytorzy, naciągają starszych ludzi na świąteczne prezenty, wmawiając im, że pamiętał o nich były zakład pracy. Problem w tym, że każą za nie płacić.

199 złotych kosztowały małżeństwo emerytów z ul. Poprzecznej w Koszalinie marnej jakości żelazko, aparat do mierzenia ciśnienia i suszarka do włosów.

- Wszystkie te sprzęty i to o wiele lepsze rodzice mieli już w domu, ale dali się omotać mężczyźnie i kobiecie, którzy we wtorek zapukali do ich drzwi - mówi pani Grażyna z Koszalina. - Najpierw sprytnie wypytali się moich rodziców, gdzie kiedyś pracowali i oznajmili, że to właśnie on, czyli koszaliński ratusz, organizuje świąteczną akcję upominkową.

Rodzice, starsi ludzie, wzruszyli się i trudno im było odmówić przyjęcia prezentu. Ale oczywiście za te beznadziejne upominki musieli zapłacić. Ta para oszustów naciągnęła ich na 199 złotych. Dla moich rodziców to bolesna strata. Oczywiście oszuści nie zostawili żadnego dowodu wpłaty, niczego, co mogłoby łatwo do nich doprowadzić.

Trudno, rodzice wydali pieniądze, na straszne badziewie, naiwnie poddając się sentymentom. I niestety, mogą nie być jedynymi. Dlatego chciałabym za pośrednictwem "Głosu" ostrzec mieszkańców Koszalina, przede wszystkim tych już starszych, by nie ufali takim domokrążcom. Nie dali się omamić prezentami od byłych zakładów pracy. By nie narażali się na utratę pieniędzy, stres i poczucie bezsilności. Bo tak właśnie czują się moi rodzice.
Oczywiście zgłosiliśmy ten incydent policji. Liczymy, że może ktoś tę informację przeczyta i przyłapie oszustów na gorącym uczynku i zanim zdążą sobie pójść, zawiadomi policję.

Sprawdziliśmy, Urząd Miasta w Koszalinie nie prowadzi żadnej akcji upominkowej.

- Pracownicy ratusza nie chodzą po domach mieszkańców, tym bardziej nie oferują żadnych upominków. Może się zdążyć taka sytuacja, że osoba starsza nie może sama przyjść do ratusza, by załatwić sprawy w wydziale spraw obywatelskich.

Wtedy robimy wyjątek i dojeżdżamy do mieszkańca, ale zawsze odbywa się to po wcześniejszej zapowiedzi, umówieniu na konkretny dzień i godzinę. Pracownik ma też przy sobie identyfikator i imienne upoważnienie pisemne prezydenta miasta - wyjaśnia Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!