Przypomnijmy - w sierpniu minionego roku Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił uchwałę walnego zgromadzenia Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej (z maja 2011 r.). Jako powód wskazano nieprawidłowe przeprowadzenie procedury wyborczej. - Bezpośrednim skutkiem tego wyroku jest brak Rady Nadzorczej w spółdzielni. Należy rozpisać nowe wybory i przeprowadzić je z pominięciem stwierdzonych uchybień - tłumaczył na naszych łamach Janusz Jaromin, rzecznik szczecińskiego Sądu Apelacyjnego.
- Uchylając uchwałę sąd nadużył swoich uprawnień, przybliżając tym samym nasze sądownictwo do standardów białoruskich, a nie cywilizacji Zachodu - grzmiał wówczas Kazimierz Okińczyc, prezes Przylesia, podkreślając, że zwoływać walnego zgromadzenia w celu przeprowadzenia powtórnych wyborów nie zamierza do czasu rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej od wspomnianego wyroku przez Sąd Najwyższy.
Spółdzielnia złożyła taka skargę jeszcze w zeszłym roku. Kasacja nie wstrzymuje jednak wykonania prawomocnego wyroku, więc walne zgromadzenie powinno zostać zwołane. By uniknąć konsekwencji z powodu niewykonania wyroku, władze Przylesia wystąpiły do Sądu Apelacyjnego z wnioskiem o... wstrzymanie jego wykonania.
- Takie wnioski zdarzają się niezwykle rzadko, tym niemniej strony mają prawo je składać - przyznaje Janusz Jaromin i dodaje:. - Żeby je uwzględnić muszą jednak istnieć bardzo istotne powody.
Czy takie przedstawiła koszalińska spółdzielnia? Szczeciński sąd dopiero rozpatrzy sprawę, gdyż w związku ze wspomnianą skargą kasacyjną akta zostały już przesłane do Sądu Najwyższego. - Teraz poprosiliśmy o ich odesłanie i czekamy. Postaramy się rozpatrzyć wniosek jak najszybciej, by niepotrzebnie nie wstrzymywać rozpatrzenia skargi - mówi rzecznik.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?