Remont drogi krajowej nr 11. Na tę inwestycję kierowcy czekali od lat

Są oczywiście teraz poważne utrudnienia, drogowcy wprowadzili ruch wahadłowy, stary asfalt jest zerwany, jedzie się po nierównościach i potrwa to aż do końca listopada, ale później ma być już tylko pięknie.
- Wyremontowany będzie cały 2,5-kilometrowy odcinek tej trasy - powiedział nam Mateusz Grzeszczuk, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.

Krótko mówiąc: będzie gładka cała główna drogach w Mścicach, począwszy od stacji paliw Circle K aż do sygnalizacji świetlnej przy skręcie na Mielno. To dokładnie 2,5 kilometra trasy. Drogowcy zdemontowali, a właściwie zerwali już wszystkie wysepki wzdłuż całej jezdni, zaczęli też zrywać stary asfalt, na razie na odcinku od stacji paliw do skrętu na Dobiesławiec.

- Zrywają całą nawierzchnię, dochodzą głęboko, ponad 10 centymetrów w głąb, aż do starych, betonowych płyt, którymi była wyłożona ta jezdnia - mówi nam jeszcze Mateusz Grzeszczuk.

Wykonawcą robót jest firma Colas, inwestycja będzie kosztowała 3,7 mln złotych. Drogowcy mają dokładnie sfrezować cały asfalt. Betonowe płyty będą - podobnie jak to zrobiono przy remoncie drogi w Mielnie - swoistym fundamentem, na którym ma być wyłożona specjalna siatka, która będzie amortyzowała ewentualne ruchy płyt. Ten zabieg ma powstrzymać pęknięcia poprzeczne asfaltu, które powodowały, że trasa degradowała szybciej niż inne.

Cały remont potrwa aż do końca listopada. Przez więc te prawie dwa miesiące kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami. I to poważnymi. Już wczoraj, przez wprowadzony ruch wahadłowy, korek sięgał od stacji paliw do leśniczówki z jednej strony i od skrętu na Dobiesławiec do poczty z drugiej strony. Do Mielna z Koszalina lepiej więc jechać przez Łazy albo trasą S6 i skręcić na zjeździe w Dobrem, do Ustronia Morskiego zdecydowanie lepiej będzie wybrać tylko trasę S6.

Zobacz także: Otwarto oferty w przetargu na modernizację ulicy Piłsudskiego w Koszalinie