Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr odważnych reżyserów w Koszalinie

Joanna Krężelewska [email protected]
Spektakle oceniać będzie jury, w którym zasiądzie Zdzisław Derebecki, dyrektor BTD (na zdjęciu), oraz Anna Augustynowicz, dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie, i Łukasz Drewniak, krytyk teatralny
Spektakle oceniać będzie jury, w którym zasiądzie Zdzisław Derebecki, dyrektor BTD (na zdjęciu), oraz Anna Augustynowicz, dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie, i Łukasz Drewniak, krytyk teatralny Radek Koleśnik
Koszalin to miasto debiutów. Pod koniec miesiąca zjadą tu młodzi filmowcy, a już od środy swoje spektakle prezentować będą młodzi reżyserzy. Startuje czwarta edycja m-teatru.

- Wybraliśmy to, co w młodym polskim teatrze jest najważniejsze. Repertuar spektakli konkursowych jest przygotowany tak, by widzowie byli zaskoczeni ich odmiennością. Chcemy przekonać do teatru odważnego, wychodzącego poza konwenanse społeczne - mówił nam wczoraj Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.

W BTD od 12 do 16 czerwca trwać będzie, zdobywający coraz większy rozgłos w kraju, festiwal - Koszalińskie Konfrontacje Młodych m-teatr. Do konkursu stają twórcy, którzy nie mają na artystycznym koncie więcej niż dziesięć realizacji na profesjonalnych scenach. Tyle jednak wystarczyło im, by już zdobyć rozgłos i zasłynąć jako kreatorzy linii współczesnego teatru.

W części konkursowej będzie można zobaczyć cztery produkcje: "Betlejem polskie" Wojciecha Farugi, "Przełamując fale" w reżyserii Macieja Podstawnego, "Tape" Anety Groszyńskiej i "Pawia królowej" Pawła Świątka. Po każdym spektaklu w foyer teatru odbywać się będą dyskusje widzów z twórcami. Poza konkursem spektakle pokaże BTD. Będą to: "Kobieta z przeszłości" i "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety".

- Koszalin słynie z tego, że dajemy szansę debiutantom. Ale najbardziej oczekiwany przez koszalinian spektakl to z pewnością "Danuta W.", monodram Krystyny Jandy w reżyserii Janusza Zaorskiego - zapowiada Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. Jeśli ktoś chce zobaczyć tę sztukę, powinien się pospieszyć. Zainteresowanie jest olbrzymie, a bilety, choć drogie, sprzedają się błyskawicznie.

Budżet czwartej edycji festiwalu to ponad 230 tys. złotych. Choć impreza została wysoko oceniona w rankingach Ministerstwa Kultury, dofinansowanie było nieco mniejsze - 50 tys. złotych. Do imprezy dołożyło miasto, dopłacił też marszałek. Festiwal udało się zorganizować dzięki hojnym sponsorom, którzy m.in. ufundowali nagrody dla najlepszych aktora, aktorki i spektaklu, których wybierze publiczność. - Naszą misją jest wspomaganie kultury. Nieszczęściem jest, że Koszalin nie jest miastem wojewódzkim, ale imprezy takie, jak m-teatr, sprawiają, że jesteśmy ciągle na fali - podkreślił Ryszard Mroziński, prezes Bałtyckiego Banku Spółdzielczego w Darłowie, jeden ze sponsorów imprezy.

W organizację m-teatru włączył się Pałac Młodzieży. Jego podopieczni przygotowali na każdy dzień program artystyczny.

Więcej o festiwalu i imprezach towarzyszących w kolejnych wydaniach "Głosu Koszalińskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!