Komentarz
Komentarz
Strach pytać
Podobne dramaty rozgrywają się nie tylko w małym Sławnie, ale we wszystkich miejscowościach powiatu szczecineckiego. Nawet w Szczecinku, gdzie ceny wody i ścieków są niemal o połowę niższe. No i w części wsi gminy wiejskiej Szczecinek, która nie weszła całkowicie do unijnego projektu. O przewymiarowanych inwestycjach, które samorządowcy wciskali do projektu, pisaliśmy już wiele razy. Teraz przychodzi zjeść tę żabę. A to nie koniec niespodzianek. Wkrótce mają wejść w życie przepisy, które "wodociągi" obciążą opłatami na rzecz właścicieli gruntów, w których biegną ich instalacje. Zgadnijcie, kto za to zapłaci?
Rajmund Wełnic
O pomoc poprosili nas mieszkańcy niewielkiego Sławna koło Grzmiącej. Wioska - pięknie położona wśród lasów, ale z dala od głównych dróg - to raptem 24 rodziny. Miejscowość, tak jak inne w gminie Grzmiąca i samorządach powiatu szczecineckiego, w ostatnich latach doczekała się modernizacji ujęcia wody, wodociągów i kanalizacji. Sęk w tym, że wraz z nimi przychodzi płacić piekielnie wysokie rachunki za wodę i odprowadzenie ścieków.
- Kwoty nas porażają - mówią zgodnie mieszkańcy Sławna. I pokazują ostatnie faktury z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinku. Średnio po 150-170 zł miesięcznie. A z wyrównaniem za poprzedni okres nawet po kilkaset złotych.
Nic dziwnego, bo po majowej, 10-procentowej podwyżce, cena metra sześciennego wody i ścieków w gminie Grzmiąca przekracza już 34 złote. Samorząd dopłaca do rachunków co prawda około połowy tej kwoty, ale i tak sumy są porażające.
- W całej wsi może w trzech domach ludzie mają pracę - mówią nasi rozmówcy.
W pozostałych ludzie utrzymują się z niewielkich emerytur, są na garnuszku opieki lub w ogóle bez dochodów. - W kilku domach "wodociągi" już odcięły wodę za niezapłacone rachunki - mówi jeden z mieszkańców. - Ja muszę brać wodę od córki, bo też mnie odcięto.
Nasi rozmówcy mówią, że często stoją przed dylematem - kupić coś do jedzenia, czy zapłacić za wodę? Wybór wydaje się oczywisty, choć bez wody trudno żyć w XXI wieku.
Może w Sławnie łatwiej byłoby się pogodzić z wysokimi opłatami, gdyby mieszkańcy widzieli efekty inwestycji. - Owszem, postawili nową hydrofornię, położono nowe rury wodociągowe i kanalizację - mówią. - Jakości wody to specjalnie nie poprawiło, a ścieki nadal trafiają do samoczynnej biologicznej oczyszczalni ścieków, którą zbudowano jeszcze w czasach PGR. Teraz przy niej nic nie zrobili, jest w takim samym stanie, jak kiedyś. A może i gorszym, przepraszam, ostatnio przycięli chaszcze przy zbiornikach. Po tych inwestycjach zostaliśmy z rozkopanymi drogami i wysokimi rachunkami.
Pani sołtys była w PWiK z interwencją, ale usłyszała jedynie, że taki sam cennik za wodę i ścieki obowiązuje w całej gminie Grzmiąca. I nie można robić wyjątków dla części odbiorców.
To samo powtórzyła nam Elżbieta Wojciechowska, dyrektor ekonomiczny PWiK w Szczecinku. - W obecnym stanie prawnym nie mamy możliwości zróżnicowania taryf na terenie danej gminy - mówi i tłumaczy, że wynika to z braku możliwości wyodrębnienia kosztów w poszczególnych miejscowościach. Słowem - jeżeli ktoś jest podłączony do sieci wodno-kanalizacyjnej, musi płacić tyle samo co wszyscy mieszkańcy gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?