Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wodociągi" grożą zakręceniem kurka, jeśli mieszkańcy nie podpiszą umów

(r)
Mieszkańcy Dąbia znaleźli się pod ścianą – albo podpiszą umowę zbiorczą na dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków, albo PWiK zakręci im kurek.
Mieszkańcy Dąbia znaleźli się pod ścianą – albo podpiszą umowę zbiorczą na dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków, albo PWiK zakręci im kurek. Rajmund Wełnic
"Wodociągi" grożą zakręceniem kurka, jeżeli mieszkańcy bloków w Dąbiu (gmina Borne Sulinowo) nie zgodzą się na podpisanie zbiorczych umów na dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków.

Dąbie to urokliwa, maleńka wieś zagubiona pośród lasów i jezior gminy Borne. W dwóch popegeerowskich blokach żyją 24 rodziny. Mieszkania wykupili po upadku PGR i przez bez mała 20 lat jakoś sobie radzili. - Nie powoływaliśmy wspólnoty mieszkaniowej, bo to dodatkowe koszty, a tu każdy liczy każdą złotówkę - mówią lokatorzy. Zrezygnowali np. z wielkiej i kosztownej kotłowni, która mogła ogrzać całą wieś i każdy założył własny piec. Na remonty budynków, malowanie klatek itp. składają się solidarnie. Osobno za to każdy płaci za wodę i ścieki.
- Jesienią podłączyli nas do kanalizacji (wcześniej było szambo - red.) i zaczęły się problemy - mówi sołtys Dąbia Danuta Cywińska. Szczecineckie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji postanowiło zmienić sposób rozliczeń. Do tej pory każda rodzina płaciła według wskazań wodomierza indywidualnego. Teraz "wodociągi" chcą wystawić jeden rachunek za wodę i ścieki na blok na podstawie wodomierza głównego. Sęk w tym, że nie ma z kim podpisać umowy, bo wspólnoty ani spółdzielni nie ma, a mieszkańcy nie palą się, aby je zawiązywać.
- Po pierwsze dojdą dodatkowe koszty, bo nikt rozliczeń za darmo prowadzić nie będzie - mówią nasi rozmówcy. - A i tak wodę i ścieki mamy piekielnie drogie. Za metr sześcienny płacimy 18,33 zł, a byłoby jeszcze drożej, gdyby nie dopłaty z gminy. W przeciętnej rodzinie miesięczny rachunek dla "wodociągów" to 200-300 zł. Bardziej jednak ludzi niepokoi konieczność dopłaty za różnicę między wskazaniami licznika głównego a sumą wskazań wodomierzy indywidualnych. Zawsze jest ona na niekorzyść lokatorów. - Wszystkich nas też martwi perspektywa płacenia za sąsiadów, którzy za wodę nie zapłacą - mówi pani sołtys.

- Przyjechał pan z PWiK-a, powiedział, że takie są przepisy i koniec, mamy podpisać nową umowę - mówią mieszkańcy Dąbia. Już przesłano im wypowiedzenia dotychczasowych umów, które przestaną obowiązywać z końcem kwietnia. Co potem? Bo na powołanie wspólnoty i podpisanie umów się nie zanosi. - Nie pozwolimy odciąć nam wody, zresztą płacimy za nią i nie mają tego prawa zrobić, cepami ich pogonimy - lokatorzy zapowiadają, że w razie czego zawiadomią sanepid.

- Odetniemy wodę, jeżeli do końca kwietnia nowa umowa nie zostanie z nami podpisana - zapowiada Andrzej Wdowiak, prezes PWiK. - Taki obowiązek spoczywa na wspólnocie mieszkaniowej, która z mocy prawa w Dąbiu jest, choć jej członkowie nie dopełnili formalności. Umowę trzeba podpisać, bo taki jest porządek prawny, czy ktoś się z tym zgadza, czy też nie. Szef "wodociągów" dodaje, że od dawna uprzedzano i informowano mieszkańców bloków w Dąbiu, że będą to musieli zrobić. - Firma nie może nadal ponosić kosztów utrzymania sieci wewnętrznej, musimy podpisać umowę na rozliczanie nieruchomości z licznika głównego - kończy prezes.
Podobne sporne sytuacje były już w wielu miejscowościach powiatu i wszędzie żądania PWiK-a budziły opór. Np. w Białowąsie w gminie Barwice sprawa oparła się o sąd. Tam bowiem lokatorzy bloków płacą nadal według liczników indywidualnych, a rozliczenia różnicy wzięła na siebie gmina. - Chcielibyśmy to usankcjonować, bo doniesiono na nas do prokuratury twierdząc, że tak nie można robić i dlatego wystąpiliśmy do sądu, aby stwierdził, że takie rozliczenia są zgodne z prawem - mówi burmistrz Barwic Zenon Maksalon. - Były już trzy rozprawy, ale właśnie zmienił się sędzia i trzeba będzie zaczynać praktycznie od nowa.

- Możemy podpisać umowę indywidualną, ale gdy spełniony jest jeden warunek: musi być także umowa ze wspólnotą na rozliczenie różnic w zużyciu na podstawie licznika głównego - mówi Andrzej Wdowiak. - A do tego w Białowąsie się uchylają.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!