Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójczy ostatni kwadrans Młynów Stoisław Koszalin [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Drugie zwycięstwo w tym sezonie PGNiG Superligi Kobiet zanotowały Młyny Stoisław Koszalin. Chociaż końcowy wynik na to nie wskazuje, beniaminek z Gniezna postawił duży opór.

Przystępując do meczu z beniaminkiem, koszalinianki nie były stawiane w roli faworytek. W przedsezonowych sparingach zespół trenera Jarosława Knopika nie radził sobie z tym rywalem, doznając czterech porażek w pięciu meczach (jedna po rzutach karnych). Można było się zatem spodziewać, że MKS zagra w Koszalinie bez kompleksów i powalczy o pierwsze punkty w Superlidze.

Potwierdziło się to już w pierwszych minutach. Przyjezdne wykorzystywały nerwową grę Młynów i popełniane przez nie błędy, co zaowocowało prowadzeniem 2:0 (3.). Konto Młynów otworzyła w 4. min Anna Mączka, a po 10. min gry było 4:2 na korzyść koszalinianek. Niestety, nasz zespół nadal miał problemy ze stratami (9 do przerwy) i przez to nie mógł ugruntować przewagi.

Następne 10. min przegrał aż 1:5 i rywalki wróciły na prowadzenie za sprawą Moniki Łęgowskiej. W 22. min było 8:6 dla MKS, po trafieniu Malwiny Hartman. Końcówka pierwszej części należała jednak dla Młynów. Minimalne prowadzenie do przerwy zapewniła Aleksandra Zaleśny.

od 16 lat

Skrzydłowa Młynów otworzyła też celnym rzutem drugą część spotkania. Do jej połowy wydarzenia na boisku przypominały nadal to, co działo się przed przerwą. Po serii trafień Magdaleny Nurskiej, w 36. Min MKS po raz kolejny wrócił na prowadzenie (14:13). Do 44. min (16:16) oglądano wyrównaną grę i nic nie zapowiadało okazałej wygranej Młynów.

O wszystkim zadecydował ostatni kwadrans. Kilka znakomitych interwencji Natalii Filończuk zatrzymało rywalki na dłuższy czas na 16 golach. Także po drugiej stronie boiska koszalinianki zaczęły grać skutecznie. W ataku brylowała Kristina Kubisova, wyprowadzając zespół na prowadzenie 19:16 (48.). Trener MKS, Robert Popek, wziął czas, ale jego uwagi nic nie dały. Rozpędzony zespół Młynów dołożył jeszcze cztery trafienia (2 Kubisovej), na 24:16 w 52. min.

Seria 7:0 przesądziła o losach spotkania. Do jego końca gnieźnianki już się nie pozbierały. Za to Młyny kontynuowały skuteczną grę, kończąc mecz 10-bramkową przewagą. Radość z wygranej przyćmiły nieco kontuzje Mączki i Gabrieli Haric w ostatnich 6. min meczu.

W rozgrywkach Superligi nastąpi teraz przerwa dla reprezentacji Polski. Do gry nasz zespół wróci 20 listopada, gdy rozegra u siebie zaległy mecz z 4. kolejki z MKS FunFloor Lublin.

Młyny Stoisław Koszalin - MKS PR Urbis Gniezno 30:20 (11:10)
Młyny: Zimny, Filończuk 1, Nowicka - Urbaniak 2, Mączka 2, Lipok 4, Zaleśny 3, Haric 3, Choromańska, Kowalik 2, Rycharska 2, Żmijewska 3, Kubisova 8.
MKS: Hoffmann, Konieczna - Kasprowiak 1, Siwka, Giszczyńska, Kuriata 3, Widuch, Kaczmarek 1, Guziewicz, Nurska 6, Hartman 2, Matysek 2, Łęgowska 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo