Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt po włamaniu do komendy policji w Świdwinie

Inga Domurat
Włamywaczowi fantazja już nie pomoże najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami.
Włamywaczowi fantazja już nie pomoże najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. Archiwum
Zuchwały złodziej, który wykazał się nie byle jaką fantazją, włamując się do pomieszczeń komendy w Świdwinie, został tymczasowo aresztowany. To nie pierwszy jego "wyczyn".

Do włamania doszło w nocy z wtorku na środę. Włamywacz wszedł na teren komendy z drabiną. Poszedł na tyły budynku, po drabinie dostał się do okna jednego z pokoi na pierwszym piętrze. Wybił okno. Prawdopodobnie zszedł z drabiny i odczekał chwilę, nie będąc pewnym, czy ktoś nie usłyszał brzęku tłuczonego szkła. Gdy światło w pokoju się nie zapalało, już pewnie wszedł do niego po drabinie. Z pokoju komendy, który podczas służby zajmuje jedna z policjantek, zabrał saszetkę z prywatnymi drobiazgami, słuchawki, spodnie dresowe, pościel i lokówkę do włosów.

KLIKNIJ>>> Włamanie do... komendy policji w Świdwinie

Uzyskaliśmy informacje, według których nie jest to pierwszy "wyczyn" tego przestępcy. 45-latek według naszych informacji jest tym samym mężczyzną, który miesiąc temu włamał się do mieszkania świdwińskiego małżeństwa i ukradł 78 tys. złotych. Z pieniędzmi i swoją partnerką wyjechał wówczas na Śląsk i tam zaczął wydawać gotówkę. Kupił sporo markowych ubrań, 3 tys. zł wydał na rasowego psa. Został zatrzymany przez policję i doprowadzony do białogardzkiej prokuratury.

Ta jednak nie zawnioskowała do sądu o areszt tymczasowy i włamywacz na proces czekał na wolności. A kilka dni temu zagrał policji na nosie. Wszedł na teren komendy z drabiną, po niej dostał się do okna jednego z pokoi na pierwszym piętrze. Czy szukał pieniędzy, które ukradł i które odebrała mu policja? Tego nikt nie potwierdza.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!