Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne oszustwo w Szczecinku - prawie na 200 tysięcy

Rajmund Wełnic
Porażająca bezczelność oszustów, podających się za oficerów CBŚ, i równie porażająca łatwowierność ludzi. Efekt: oszustwo na przynajmniej 175 tysięcy złotych.
Porażająca bezczelność oszustów, podających się za oficerów CBŚ, i równie porażająca łatwowierność ludzi. Efekt: oszustwo na przynajmniej 175 tysięcy złotych. Archiwum
Przynajmniej 175 tysięcy złotych od mieszkańców Szczecinka wyłudzili oszuści podszywający się pod policjantów z Centralnego Biura Śledczego.

Takiej skali wyłudzenia na zmodyfikowana metodę „na wnuczka” jeszcze w Szczecinku nie było. Tym razem oszuści nie podawali się za krewnych, ale za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, prowadzących w mieście tajną operację. – W czwartek po godzinie 18 do oficera dyżurnego szczecineckiej komendy zadzwonił syn pokrzywdzonego informując, że jego ojciec przekazał zgodnie z instrukcjami funkcjonariusza CBŚ 125 tys. zł – mówi Anna Matys, rzeczniczka komendy w Szczecinku.

Okazało się, że oszuści kilkanaście razy dzwonili do 89-letniego mieszkańca Szczecinka. Podający się za funkcjonariusza CBŚ mężczyzna przedstawił się i podał numer swojej legitymacji służbowej, zażądał również potwierdzenia jego tożsamości pod nr 99112. - Oszuści instruowali pokrzywdzonego co ma robić by pomóc im w rozbiciu grupy oszustów – mówi Anna Matys. Starszy pan zdradził im, że ma w domu 125 tys. zł oszczędności. Wtedy oszust poprosili, aby mężczyzna włożył pieniądze do reklamówki i pozostawił je pomiędzy śmietnikami na końcu bloku. Poszkodowany tak zrobił, a po powrocie do domu sprawcy jeszcze ostatni raz zadzwonili i podziękowali za udaną akcję.

W tym samym czasie zgłosiła się kolejna pokrzywdzona, 62-letnia mieszkanka Szczecinka. - Do niej również zadzwonił rzekomy funkcjonariusz CBŚ, który poinformował ją, że jej rozmowy są podsłuchiwane – relacjonuje Anna Matys. - Mężczyzna twierdził, że słyszał, jak kilka minut wcześniej dzwoniła do niej kobieta, która podając się za członka rodziny usiłuje wyciągnąć od niej pieniądze. Kobieta zadeklarowała swoją współpracę z funkcjonariuszami CBŚ. Z uwagi na fakt, że kobieta miała tylko 10 tys. zł na lokacie oszczędnościowej, zaproponowała że weźmie kredyt. Kobieta poszła do banku i wypłaciła pieniądze z lokaty, co więcej - zaciągnęła kredyt w wysokości 40 tys. zł.

– Cały czas była w kontakcie z oszustami, nawet w banku, kobieta miała włączony telefon w torebce – mówi Anna Matys. - Po wyjściu z banku oszuści poinstruowali kobietę, że ma włożyć pieniądze do śmietnika przy bloku w którym mieszka, po czym ma iść do domu. Na koniec „funkcjonariusz” CBŚ poinformował, że zadzwoni do kobiety wieczorem, bo teraz musi zatrzymać oszustów.

Skala wyłudzeń poraża, tak samo jak łatwowierność, którą wykorzystują oszuści zmieniając metody działania. – Na razie mamy dwa takie przypadki, ale ustalamy, czy na terenie miasta miały miejsce podobne przypadki wyłudzenia pieniędzy od mieszkańców Szczecinka – dodaje Anna Matys.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!