Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manowo: Myśliwy, pies i dzik pozorant

Joanna Krężelewska
Zagroda dla dzików w Manowie
Zagroda dla dzików w Manowie Radek Koleśnik
- Psy ujadają, gonią dziki, które nie mają gdzie uciec, bo dzieje się to na ogrodzonym siatką terenie. Co to miało być? - zapytała Czytelniczka. Koszalinianka przejeżdżała na rowerze przy ogrodzeniu Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Manowie.

To, co ją zaniepokoiło, było szkoleniem bądź próbą dla psów ras myśliwskich, przeznaczonych do polowań na dziki w tzw. dziczej zagrodzie. - Ludzie przyglądali się, jak psy straszyły te dziki. Czy to zgodne z prawem? - zapytała kobieta. - Jak szkoli się psy obronne, to pozorant jest solidnie zabezpieczony. A te dziki nie były... - dodała.

Bez zapowiedzi pojechaliśmy na teren Ośrodka. Bez problemu dostaliśmy się do ogrodzenia zagrody. Zauważyliśmy w niej dwa dziki. Zwierzęta miały dużo jedzenia - marchew, cebulę. Miały słomę i wodę. Nie zauważyliśmy, by były ranne, by coś im dolegało.

Na ogrodzeniu zobaczyliśmy tabliczkę z informacją: „Korzystanie z zagrody (...) ma na celu podnoszenie umiejętności łowieckich psów i odbywa się z poszanowaniem dobrostanu dzików bytujących w zagrodach”, co potwierdził Janusz Rynkiewicz, Łowczy Okręgowy w Koszalinie.

- Podczas szkolenia nie dochodzi do zwarcia między psem a dzikiem - podkreślił. - Po pierwsze, pies czuje respekt do zwierzęcia i zachowuje odległość, po drugie, dziki przyzwyczajone są już do psów, czasem nawet same zaczynają je gonić. Sędziowie podczas szkoleń oceniają zachowanie psa, to, czy właściwie głosi, czyli oszczekuje dzika, czy zachowuje właściwy dystans - zaakcentował, raz jeszcze dodając, że w Polsce nie szkoli się psów, które mają zaatakować, ugryźć, a jedynie oszczekać dzika.

Co na to przepisy? Prawo łowieckie niejako „wyjmuje” szkolenia psów myśliwskich czy też ich sprawdziany pracy spod kontroli innej ustawy - o ochronie praw zwierząt. W art. 9 czytamy, że zakaz „płoszenia, chwytania, przetrzymywania, ranienia i zabijania zwierzyny” obowiązuje „poza polowaniami i odłowami, sprawdzianami pracy psów myśliwskich, a także szkoleniami ptaków łowczych i psów myśliwskich, organizowanymi przez Polski Związek Łowiecki”.

- W całej Polsce myśliwi stworzyli kilkadziesiąt miejsc, w których psy szkolą na żywych zwierzętach - mówi Rafał Gaweł z ruchu Ludzie Przeciw Myśliwym. - Na naszym profilu na Facebooku publikujemy dokumentację takich szkoleń, m.in. film z tresury dzikarzy. Widać na nim, co psy robią z dzikiem, widać mężczyznę, który używa kija. Zwierzęta te są przerażone, godzinami zaganiane, szczute psami. Ich stres i cierpienie są niewyobrażalne. Proszę sobie wyobrazić, że panią zamykają do klatki z tygrysem. Owszem, jest w pobliżu jego treser, ale pozwala, żeby zwierzę panią goniło, straszyło, ryczało - dodaje.

Na stronie ruchu zamieszczone są zdjęcia ze szkolenia psów z... żywymi królikami, są też inne - z tzw. norowania. Bywają drastyczne. Nie bez celu. Członkowie grupy chcą zmienić przepisy prawa. - Chcemy, by zakazane były te walki zwierząt, bo inaczej nazwać tego nie mogę - mówi pan Rafał. Z koszalińskim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przygotowują dokumentację z Manowa.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!