Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring w Szczecinku bez obsługi? Pieniądze muszą się znaleźć

Rajmund Wełnic
Jedno z najbardziej bulwersujących zdarzeń ujawnionych dzięki monitoringowi – dwóch mężczyzn katowało nieprzytomnego podróżnego w poczekalni dworca PKP w Szczecinku, na koniec oddając na niego mocz
Jedno z najbardziej bulwersujących zdarzeń ujawnionych dzięki monitoringowi – dwóch mężczyzn katowało nieprzytomnego podróżnego w poczekalni dworca PKP w Szczecinku, na koniec oddając na niego mocz SM Szczecinek
Pieniędzy na obsługę monitoringu ulic Szczecinka zabrakło z końcem sierpnia, do listopada straż miejską ponownie wspomógł pośredniak. Co potem? Nie wiadomo.

Od lutego zeszłego roku – po tarciach z policją, która nie miała ludzi do obsługi – monitoring przejęła szczecinecka Straż Miejska. W ramach robót publicznych zatrudniono 10 bezrobotnych, którzy 24 godziny na dobę obserwują obraz z kilkudziesięciu już kamer na ulicach Szczecinka. I trzeba przyznać, że robią to nad wyraz skutecznie, na pewno skuteczniej niż policja, ujawniając sprawców wielu wykroczeń i przestępstw, a patrole SM lub policji szybko pojawiają się na miejscu zdarzenia. Monitoring na pewno poprawa bezpieczeństwo.

Sęk w tym, że obsługa kosztuje. I to sporo, około 250 tys. zł rocznie na pensje obserwatorów (nie licząc kosztów przesyłu danych, napraw, konserwacji, czy modernizacji). Na razie większą część tych wydatków pokrywa urząd pracy, który daje pieniądze na pensje pracowników monitoringu (resztę dokłada miasto). Pula przyznana wcześniej wyczerpuje się końcem sierpnia. – Decyzją pana starosty umowę przedłużono do końca listopada – mówi Wiesław Kosmala, szef szczecineckiego pośredniaka. – Co będzie potem? Nie wiem, ja muszę się zmieścić w tegorocznym budżecie. Wydaje mi się, że jest to czas, aby zastanowić się co dalej, ale decyzje w tej sprawie są poza mną.

Nie chodzi tylko o pieniądze, choć one są najważniejsze. Zatrudnianie na roboty publiczne nie jest optymalnym wyjściem także ze względów pracowniczych dla obsługi monitoringu. W końcu, ile można być zatrudnionym na robotach publicznych?
- Pieniądze na zatrudnienie osób obsługujących monitoring są zapewnione do końca listopada, dlatego do tego czasu nic się w całej sprawie nie zmienia – uspokaja Mateusz Ludewicz, rzecznik prasowy szczecineckiego ratusza. – Jak monitoring będzie finansowany potem? W tej chwili jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Decyzje w tej sprawie zostaną podjęte w najbliższym czasie.

Czy miasto weźmie na siebie koszty? I tak płaci sporo, a wydatki na bezpieczeństwo pochłaniają sporą część budżetu Szczecinka. Do końca zeszłego roku finanse miasta odciążały wpływy z mandatów za przekroczenie prędkości ujawnione przy pomocy fotoradarów strażników. W najlepszych latach było to nawet około 1,5 mln zł rocznie. Ma utrzymanie całej SM (około 2 mln zł) to nie wystarczało, ale na pewno znacznie budżetowi pomagało. Teraz straże straciły fotoradarowe uprawnienia i dochodów z tego tytułu nie ma.

Zobacz także Strażnicy Miejscy Szczecinek

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!