Na sesji nowy radny i stare problemy. Radni zatwierdzili też hejnał miasta

Sporo spraw poruszyli wczoraj białogardzcy radni. Niemal każda budziła emocje. Zanim jednak zaczęli na dobre dyskusję, przyjęli do rady nowego radnego, Marka Chmielewskiego, który zastąpił Tadeusza Szweda. Firma Szweda wygrała przetarg na obsługę miasta w zakresie gospodarki odpadami, ten musiał więc zrezygnować z mandatu radnego. Marek Chmielewski wszedł do rady z poparciem Platformy Obywatelskiej. Ma 50 lat, dwoje dorosłych już dzieci. Wszedł do miejskiej komisji budżetowej.

- Będę w opozycji do burmistrza, bo nie podoba mi się dotychczasowa polityka miasta - mówi nowy radny. - Jestem białogardzianinem od urodzenia, więc na pierwszym miejscu stawiam dobro miasta i mieszkańców. Jeśli więc jakieś uchwały będą działały dla dobra ludzi, będę głosował za nimi nawet wtedy, gdy zaproponuje je burmistrz.

Radny złożył ślubowanie, a później była już długa dyskusja. Najpierw o bezrobociu w mieście i powiecie, które wciąż jest ogromne, później o zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego. Wątpliwości budziła propozycja, by zlikwidować zapis o zakazie składowania i przetwarzania odpadów niebezpiecznych. Radni obawiali się, że to może być furtka dla firm chcących budować w mieście spalarnię odpadów. A na to zgody nie ma.

- I nie będzie. Natomiast ten zapis powoduje, że wiele innych firm też nie może rozpocząć tu działalności - odpowiadał burmistrz Krzysztof Bagiński. Zmiany w planie przyjęto.

Mnóstwo pytań radni mieli do prezesów spółek TBS i Invest Park. Robert Madejski, prezes Invest Parku, zapewniał, że trwają rozmowy z kilkoma zagranicznymi firmami, które chcą zainwestować w Białogardzie.

Radni zatwierdzili też hejnał dla miasta. Jego twórcą jest Paweł Mielcarek, mieszkaniec Białogardu. Na sesji go nie było. Ale 28 września po raz pierwszy odegra hejnał na trąbce, podczas otwarcia wyremontowanego Parku Orła Białego.