Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS: Zamach w Smoleńsku to tylko hipoteza

Rozmawiał: Jakub Roszkowski
Rozmowa ze Stefanem Strzałkowskim, posłem ziemi koszalińskiej, członkiem Prawa i Sprawiedliwości, mieszkańcem Białogardu - o Polsce, Smoleńsku i wyborach.

Poseł

Poseł

Stefan Strzałkowski ma 54 lata. Żona - Izabela - jest radną powiatową. Mają troje dzieci. Poseł mieszka w Białogardzie. Był starostą powiatu białogardzkiego, pierwszym burmistrzem Białogardu wybranym w wyborach bezpośrednich. Do Sejmu trafił w 2009 roku, w trakcie trwania kadencji, w miejsce zmarłego tragicznie posła Mariana Golińskiego.

- PiS wygrywa wybory.
- Tak, ja widzę nasze zwycięstwo. Badania opinii publicznej może jeszcze tego nie potwierdzają, ale to kwestia czasu. Im bliżej dyskusji o przyszłorocznym budżecie, tym gorzej dla Platformy Obywatelskiej. Bo stan finansów państwa jest koszmarny. To dlatego prezydent Komorowski ustalił termin wyborów na początek października. Bo im bliżej końca roku tym poparcie dla PO będzie spadało. Ludzie przestaną wierzyć w te obiecywane cuda. Dobrze jedynie, że nie będzie dwudniowych wyborów.

- A co w takich wyborach jest złego?
- To, że mogą być one zmanipulowane. Pojawia się w takim momencie problem z zapewnieniem uczciwości. "Afera Wałbrzyska", w której sąd potwierdził, że kupowano głosy, te właśnie obawy potwierdza. Kto pilnowałby urn w nocy? Przypomnę też, że w poprzednich wyborach samorządowych Polacy oddali aż 2 miliony głosów nieważnych. To daje do myślenia.

- Joanna Kluzik-Rostkowska związała się już z Platformą Obywatelską. Do PiS raczej nikt się nie garnie.
- A kto to jest Kluzik-Rostkowska?

- Była w pierwszym szeregu PiS. Tworzyła kampanię wyborczą Jarosława Kaczyńskiego. Była szefem nowego ugrupowania Polska Jest Najważniejsza.
- Widać więc, że w ciągu jednego roku zmieniła kilka partii. Nie potrafi się odnaleźć. Dawała słowo honoru, że jeśli nie PJN, to już nic innego. I co? Jest niewiarygodna.

- Wiarygodny jest poseł Macierewicz, który udowadnia, że był spisek i zamach na Lecha Kaczyńskiego.
- Zamach w Smoleńsku to tylko jedna z hipotez. Nie można jej wykluczyć, dopóki nie ustalimy faktów. A tych nie znamy. Chcemy je poznać. Chcemy poznać przyczynę katastrofy smoleńskiej. Z posłem Macierewiczem siedzę w Sejmie fotel w fotel. Często rozmawiamy. Zapewniam, to wyjątkowy człowiek, niezwykle inteligentny, wie jak powinno funkcjonować państwo. Opozycja zna jego zdolności, dlatego tak go szkaluje. Bo nie ma argumentów, więc oczernia.

- Panie pośle, jest Pan przecież inteligentnym człowiekiem. Wierzy Pan w sztuczną mgłę i rozpylanie helu nad lotniskiem?
- To nie jest kwestia wiary. Są jedynie pytania, bo wciąż nie wiemy co się dokładnie tam stało. Kto pozwolił wejść tylu oficjelom do jednego samolotu? Dlaczego funkcjonariusze BOR nie zabezpieczali lotniska? Dlaczego Rosjanie całą winą obarczyli Polaków? Z kim konsultowała się w sprawie lądowania załoga wieży? Słyszę, że dziś strona Polska zmienia już nieco swoje poprzednie stanowisko i staje się bardziej ostra, krytyczna wobec Rosjan. Jednak nadal uważam, że państwo polskie pod rządami PO jest słabe.

- Przecież jesteśmy zieloną wyspą sukcesu na mapie Europy.
- Ha, dobre. Polacy zobaczą, co stanie się już wkrótce. Przewiduję wariant grecki - naprawdę jesteśmy blisko takiej wersji wydarzeń. Nasz dług publiczny wynosi już 800 miliardów złotych. I rośnie. Nasza polityka międzynarodowa jest koszmarna. Uzależniamy się energetycznie od Rosjan, nie potrafimy skorzystać z wielkiej szansy i dobrze negocjować sprawy wydobycia gazu łupkowego, nieumiejętnie walczymy o sprawy rolników. Minister Sawicki jest po prostu słaby.

- Minister Lepper był lepszy? Koalicja z Samoobroną to piętno na PiS.
- Dobro państwa wymagało wtedy, by zawrzeć z Samoobroną koalicję. To nie był błąd, ale konieczność. Był przecież przez krótką chwilę PO-PIS. Ale się rozpadł. Innego wyjścia więc nie było i partia dogadała się z Lepperem.

- Dziś jest możliwa jakakolwiek koalicja z PiS?
- Z każdym można i należy rozmawiać. Nawet z Platformą.

- Ale oni z wami nie chcą. SLD też powiedziało, że nie widzi szans na współpracę.
- Dziś wiemy, że w Sejmie będzie PiS i PO. Ale kto jeszcze? I czy w ogóle ktoś będzie? Dlatego sprawy koalicji nie są ważne teraz. Będą ważne po wyborach.

- Interesujący jest Pana rodzinny Białogard. To swoista oaza PiS. Jedyne miasto w regionie, w którym rządzą dziś ludzie związani z Pana partią.
- I proszę zobaczyć, jak Białogard się świetnie rozwija. Śmiało mógłbym to miasto podawać jako wzór. Owszem, są mankamenty, przede wszystkim związane z mieszkaniami komunalnymi. Ale to problem całego kraju. W Białogardzie na załatwienie tej sprawy potrzebowalibyśmy 150 milionów złotych. To niemal trzykrotność rocznego budżetu miasta. Ale jest ogrom spraw, z których można być dumnym. Mamy strefę ekonomiczną, inkubator technologiczny, gładkie drogi, Centrum Rehabilitacyjne, miasto dostało wiele nagród, znajduje się w złotej setce najlepszych samorządów. I to właśnie mieszkańcy zauważają i dlatego od tylu lat nas wspierają. Polityka jest w Warszawie, tu jest nasz dom.

- Jest Pan kandydatem na posła w najbliższych wyborach. Widzi się Pan na jakimś wysokim stanowisku, jeśli władzę zdobędzie PiS?
- Nie. Partia ma wysoko kwalifikowanych fachowców. Ja widzę siebie jako posła, który pracuje w komisjach samorządowej i polityki społecznej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!