Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proboszcz koszalińskiej katedry nie chce chóru "Cantate Deo"

Alina Konieczna [email protected]
– Przykro nam, że po tylu latach usłyszeliśmy, że musimy odejść z katedry – powiedziały w naszej redakcji Halina Korn (od lewej) i Mirella Telińska.
– Przykro nam, że po tylu latach usłyszeliśmy, że musimy odejść z katedry – powiedziały w naszej redakcji Halina Korn (od lewej) i Mirella Telińska. Fot. Radek Koleśnik
Chór Katedralny "Cantate Deo" przez 20 lat rozsławiał imię koszalińskiej katedry. Od początku września bieżącego roku ten znany w świecie zespół śpiewaczy już nie jest katedralny.

,,Cantate Deo'' jako chór katedralny założył nieodżałowany biskup, kardynał Ignacy Jeż, dla uczczenia wizyty Jana Pawła II w Koszalinie w 1991 roku. Przez całe lata zespół występował jako chór chłopięcy i męski w wielu krajach świata, m.in. śpiewał dla papieża w Rzymie.

- Jesteśmy dumni z tych korzeni, Ignacy Jeż miał dla nas wiele serca, dlatego przykro nam, że rozstajemy się z katedrą - podkreśla Mirella Telińska, prezes, dyrektor artystyczny i dyrygent chóru. - Właśnie usłyszeliśmy od proboszcza, że to koniec współpracy i do końca września musimy opuścić salkę za kościołem św. Józefa, gdzie od lat odbywały się próby.

Ksiądz Antoni Tofil jest proboszczem katedry od roku. Nie jest zachwycony poziomem chóru, co dał wyraźnie do zrozumienia Mirelli Telińskiej.

- Może nie jestem ekspertem, ale prowadzę msze, śpiewam i uważam, że występy chóru katedralnego pozostawiają sporo do życzenia - powiedział ks. proboszcz w rozmowie z redakcją. - Wysłuchałem opinii osób z branży muzycznej, okazało się, że moje zastrzeżenia się potwierdziły. Zaproponowałem zatem, aby chórem pokierował inny dyrygent, a wówczas zespół nadal mógłby istnieć jako chór katedralny. Usłyszałem, że to niemożliwe, zatem podziękowałem za współpracę.

"Cantate Deo" to chór prowadzony przez stowarzyszenie.

- Nie mogliśmy się zgodzić, aby proboszcz dyktował, kto ma dyrygować chórem - podkreśla Halina Korn, skarbnik chóru. - W żadnym razie nie kwestionujemy uprawnień Mirelii Telińskiej do dyrygowania. Inna sprawa, że współpraca z katedrą od kilku lat nie układała się najlepiej.

Odczuwaliśmy brak pomocy i życzliwości dla dzieci. Rodzice coraz częściej mówili, że niechętnie posyłają swoje dzieci na próby, bo czują, że mali śpiewacy są intruzami. Tymczasowe miejsce prób od października chór znajdzie w koszalińskiej Szkole Podstawowej nr 17.

- Jednocześnie szukamy stałej siedziby - dodaje Mirella Telińska. - To dla nas ogromny problem, przecież na bieżąco musimy prowadzić przesłuchania, kształcić głosy dzieci. Ale jedno wiemy - chór zrobi wszystko, aby ten trudny czas przetrwać, dalej ćwiczyć i występować. Zwrócimy się do władz miasta, abyśmy mogli stać się Koszalińskim Chórem "Cantate Deo". Utrzymujemy się dzięki sponsorom wspierającym młode śpiewacze talenty. Mamy nadzieję, że nadal będziemy mogli liczyć na przychylność darczyńców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!