Sprawę komentuje Małgorzata Golińska, posłanka PiS, która także z racji osobistych doświadczeń – jest córką poprzedniego burmistrza Szczecinka, ma wyrobioną opinię:
- Program, o którym od pewnego czasu rozmawia wielu mieszkańców Szczecinka, poruszył ważną kwestię - ewentualne ograniczenia dla rodzin osób piastujących publiczne stanowiska i odpowiedzialnych za publiczne finanse. Osoby broniące sytuacji powiązań finansowych firmy syna pana burmistrza z jednostkami czy spółkami miejskimi używały argumentów, że takie rodziny nie mogą być pokrzywdzone, ani nie można im ograniczać działalności ze względu na stanowiska najbliższych. Nie zgadzam się z takim usprawiedliwianiem.
Nie ukrywam, że w duchu takiego podejścia, podejścia, że rodziny włodarzy miast mogą mniej, a nie więcej niż pozostali mieszkańcy, zostałam wychowana. Według mnie osoby prowadzące działalność gospodarczą nie powinny brać udziału w postępowaniach przetargowych i bezprzetargowych ogłaszanych przez jednostki publiczne nadzorowane przez członków ich rodzin. Myślę, że członkowie rodzin osób piastujących publiczne stanowiska mają lub mogą mieć dostęp szybszy i łatwiejszy do wielu informacji. Mogą z wyprzedzeniem poznawać plany i zamierzenia różnych przedsięwzięć, o których inni mieszkańcy dowiedzą się później.
Już samo to sprawia, że te osoby nie tylko nie są pokrzywdzone, ale są wręcz ustawione na uprzywilejowanej pozycji. I moim zdaniem, mimo że nie jest to prawnie zabronione, nie powinni tej uprzywilejowanej pozycji wykorzystywać do wykonywania prywatnej działalności. Uważam też, że skoro istnieje takie podejście, że "co nie jest zakazane, jest dozwolone", nawet jeśli to nie jest do końca przejrzyste i moralne, to należy zmienić i uszczegółowić zapisy prawne, w których powinny znaleźć się zakazy zatrudniania radnych i członków ich najbliższej rodziny w spółkach komunalnych i jednostkach budżetowych gminy oraz kwestia przestrzegania przepisów dotyczących wyłączania się radnych w głosowaniu uchwał mogących dotyczyć ich interesu prawnego.
Zresztą dyskusję na ten temat, jako członkowie sejmowej podkomisji samorządowej, zaplanowaliśmy w najbliższych miesiącach.
A tak wydarzenia w Szczecinku komentuje Stanisław Gawłowski, szef zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej i sekretarz generalny partii:
- Przez ostatnie dni zbierałem informacje i mam już wyrobione zdanie dotyczące relacji burmistrz Szczecinka – jego syn. Jakub Hardie-Douglas nie pracował i nie pracuje w żadnej instytucji miejskiej, nie można więc mówić o nepotyzmie i kolesiostwie. Firma, w której syn burmistrza miał udziały i ja każda ubiegała się o zlecenia, w tym od firm i instytucji miejskich z zachowaniem przez nie wszelkich procedur przetargowych.
Było ich raptem na 27 tys. zł i ktoś musiałby mieć masę złej woli, aby uznać to za skok na kasę. Mam nieodparte wrażenie, że za tym medialnym atakiem stoi ktoś związany z PiS, który powinien od siebie zacząć tropienie układów i nepotyzmu. Ta partia zawłaszcza państwo w sposób gigantyczny. Często jedyną kwalifikacją do objęcia jakiegoś stanowiska jest fakt, że ten ktoś kandydował z ramienia PiS do jakiejś rady lub parlamentu.
Albo jest członkiem rodziny, jak szwagierka posła PiS, która została dyrektorką jednej z agencji rolnych z pensja 15 tys. zł. To jest skok na kasę i PiS za swoje działania w tej materii powinien być zdelegalizowany. Wracając do Szczecinka – gdybym miał podejmować decyzje wobec burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa to nie widzę podstaw, nie zrobił nic złego. To co się dzieje obecnie, to nagonka polityczna. Szkoda, że w jej wyniku i po programie TVN 24 Wiesław Suchowiejko, były poseł PO ze Szczecinka, podjął decyzję o zawieszeniu członkostwa w partii.
Ale pytam się, kiedy dowiedział się o sprawach pokazanych w programie? Dziś, czy kilka lat temu? Wiedział wcześniej, ale jakoś mu to nie przeszkadzało. Niestety, jak widać, nie każdy potrafi być w opozycji. Szkoda, bo burmistrz zawsze dobrze się wyrażał o Wiesławie Suchowiejko i go wspierał.
Popularne na gk24:
- Sprawdzian szóstoklasisty 2016. ODPOWIEDZI [wideo, zdjęcia]
- Śmiertelny wypadek w Złocieńcu. Nie żyje 6-latek
- Tak wygląda XXI w. w wydaniu koszalińskiego ratusza
- IPN: 500 pomników do usunięcia. Akcja budzi mieszane uczucia
- Sarbinowo, sierpień 1967 roku. Zabił dziewczynę, z którą wyszedł z zabawy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?