O sprawie powiadomił nas mieszkaniec Grzmiącej. - Jakieś trzy tygodnie temu zarwał się asfalt na drodze powiatowej z Grzmiącej do Mieszałek, chyba został uszkodzony przepust pod jezdnią - mówi. - Zdarza się. Najgorsze jednak, że poza wsadzeniem w dziurę słupka i pachołka mającymi ostrzegać kierowców przed niebezpieczeństwem, nie widać specjalnie, aby ktoś się uszkodzeniem przejmował. A dziura jest coraz większe. Może się zdarzyć, że ktoś w nią wpadnie. Dodam, że kilka razy dziennie przejeżdżają tamtędy autobusy dowożące dzieci do szkoły. Czekamy na tragedię?
Wójt Grzmiącej Krzysztof Sysko mówi, że interweniował w Powiatowym Zarządzie Dróg w Szczecinku: - Usłyszałem, że trwają rozmowy ze spółką wodną, która odpowiada za meliorację, ale zarządca nie może się nią dogadać, kto ma zapłacić za usunięcie uszkodzenia - rozkłada ręce. - I do dziś nic się tam nie dzieje.
Sprawę wyjaśniamy u Włodzimierza Fila, szefa szczecineckiego PZD: - W tym miejscu pod drogą przechodzą instalacje melioracyjne - mówi. - Dotarliśmy do dokumentów z roku 2000, gdy wykonywano przecisk pod jezdnią miedzy dwiema studniami. Okazało się, że zastąpiono stalową rurą starą, chyba jeszcze poniemiecką rurę betonową o średnicy 30 centymetrów. Nie usunięto jej jednak ani nie wypełniono np. betonem, aby uniknąć zarwania, do którego zapewne teraz doszło. Cieknąca woda podmyła nasyp i doszło do zarwania asfaltu. Dwa razy próbowaliśmy załatać dziurę masą na zimno, ale to nic nie daje.
Szef drogowców przyznaje, że próbował rozmawiać z zarządem spółki wodnej, ale ta nie ma pieniędzy na remont. - Wykonamy go więc sami - mówi Włodzimierz Fil. - Wypełnimy rurę betonem, a następnie ułożymy nową nawierzchnię z masy bitumicznej. Nasz rozmówca obiecuje, że dziura zostanie załatana do końca tego tygodnia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?