Rozpoczęła się batalia o przyszłość dawnej wieży ciśnień i jej okolic. Czy powstanie tu centrum handlowe?
Jak już informowaliśmy, właściciel górki z wieżą wodociągową (sama budowla należy do miasta) i firmy budowlanej Dalbet Janusz Paszkiewicz, przedstawił wizualizację koncepcji zabudowy tej części Szczecinka. Droga do tego daleka, bo przede wszystkim wymagałby to zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Szczecinecki przedsiębiorca chce jednak do swojej wizji przekonać władze miasta szermując argumentem nowych miejsc pracy. Co planuje szef Dalbetu?_Chce w zbocza wzniesienia od strony ulic Wodociągowej i Lipowej wpasować dwukondygnacyjny obiekt handlowy. To około 3 tysięcy metrów kw. na 20-25 sklepów, salę fitness i kawiarnię. Mała galeria handlowa miałaby mieć kształt podkowy otwartej w stronę obecnego chodnika wiodącego przez górkę. Wokół znalazłoby się miejsce na parking i niezbędną infrastrukturę.
Dziś plan zagospodarowania przewiduje wokół wieży ciśnień tereny zielone. Budowla jest wpisana do rejestru zabytków, jej najbliższe otoczenie musi komponować się z wieżą. Jakiekolwiek zmiany wymagają nie tylko zmian w planie, ale też uzgodnień z konserwatorem zabytków. Przede wszystkim trzeba jednak do zaprezentowanej koncepcji przekonać władze miasta. A z tym nie będzie łatwo. - Oczywiście, jesteśmy gotowi pójść na rękę inwestorowi i uchwalić pewne zmiany w planie, które umożliwią mu zagospodarowanie terenu - mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Ale nie zgadzamy się na aż tak daleko idącą ingerencję w otoczenie wieży wpisanej do rejestru zabytków. A tu, zdaje się mamy do czynienia z sytuacją w rodzaju: daj palec, a urwą ci rękę. Na pewno konieczne jest spotkanie z panem Paszkiewiczem.
- Jeżeli rozmowy się nie powiodą, teren pozostanie w obecnym stanie, zarośnięty zielskiem i dla amatorów trunków wszelakich - mówi szef Dalbetu.
Na początek przypomnijmy historię zabytku i ostatnie, dość burzliwe wydarzenia wokół dawnej wieży ciśnień. Szczecinecka wieża ciśnień powstała w roku 1912. Wznosi się na 36 metrów, a wysokość samego wzgórza sprawia, że jest to jeden z najwyższych obiektów w mieście. Rozpościera się stamtąd - a raczej rozpościerał - fantastyczny widok na Szczecinek . Starej wieży ciśnień używano do grudnia 1989, do chwili oddania do użytku nowego ujęcia i stacji uzdatniania wody w Bugnie. Dawny system zaopatrzenia w wodę ze stacją i ujęciem przy ulicy Wodociągowej był niewydajny i doskonale pamiętają to zwłaszcza lokatorzy wyższych pięter, gdzie przez większość dnia w kranach panowała susza. Zasada działania wieży była prosta - wysokość geometryczna wytwarzała ciśnienie w sieci. Poniemiecka wieża ciśnień miała zbiornik o pojemności 250 metrów sześciennych. Pompowano do niego wodę ze studni zbiorczej, ale w godzinach szczytu pobór wody był tak duży, że tłoczono ją wprost do sieci. Najgorzej wychodzili na tym mieszkańcy najwyżej położonego w Szczecinku osiedla Kopernika.
W_latach 90. kupiła ją od miasta - wraz z całą górką - firma leasingowa. Miała plany urządzenia na szczycie kawiarni i punktu widokowego. Nic z tego nie wyszło, już w tym stuleciu nieruchomość w ramach rozliczeń z ową firmą, nabył Dalbet.
Dalbet wraca do tematu
Przez lata nic się tam działo, stan techniczny wieży, a szczególnie stalowego zbiornika na wodę, stał się dramatyczny. Janusz Paszkiewicz, szef Dalbetu, rozpoczął starania, aby wieżę zburzyć. Paweł Połom, miejski konserwator zabytków, zaczął wyścig z czasem chcąc wpisać do rejestru zabytków. Stanęło na tym, że ratusz przejął wieżę ciśnień wraz z najbliższym otoczeniem za darmo, reszta działki pozostała we władaniu Dalbetu.
Jesienią 2012 roku miasto zdemontowało stalowy zbiornik wraz z całą kopułą grożącą katastrofą budowlaną. Szczyt wieży zabezpieczono prowizorycznym dachem. To, co dalej robić z wieżą, zależy od pomysłów i pieniędzy. Bez unijnego wsparcia raczej nic tu szybko nie powstanie. Ratusz ma na razie luźną koncepcję ulokowania w tym miejscu obserwatorium astronomicznego. Minusem jest na pewno bliskość zabudowań i świateł miejskich, które utrudniają obserwowanie kosmosu.
Miasto jest sceptyczne
Teraz pojawia się plan firmy Dalbet budowy u stóp wieży centrum handlowego.
- Na podstawie wizualizacji trudno jednoznacznie ocenić proponowaną zabudowę - mówi Daniel Rak, wiceburmistrz Szczecinka. - Swoją opinię musi przede wszystkim wyrazić konserwator zabytków, bo wieżą jest w rejestrze. Na pewno nowe obiekty i stare muszą być ze sobą powiązane architektonicznie. Na pierwszy rzut oka, bowiem to co proponuje pan Paszkiewicz, przypomina zabudowę pawilonową, od której w Szczecinku staramy się odchodzić, szczególnie w pobliżu kamieniczek i innych zabytkowych budowli. Zły przykład takiej zabudowy mamy przy ulicy Kisielewskiego od poczty do ulicy Jana Pawła II. Ale z drugiej strony to wstępna koncepcja wymagająca poprawek, o ile inwestor chce w ogóle myśleć o jej realizacji. Miasto na pewno chce pomóc właścicielowi w rewitalizacji tego zakątka, ale musimy się wszyscy pochylić nad tematem i wspólnie wypracować koncepcję, która zadowoli każdą stronę.
Janusz Paszkiewicz ma świadomość, że jego wizja nie wzbudza entuzjazmu w ratuszu. - Chcę zainwestować około 4 milionów złotych - mówi. - Centrum handlowe da nowe miejsca pracy, których to miasto tak bardzo potrzebuje.
Zapewnia, że jego wizja sprawi, że ten zaniedbany zakątek Szczecinka zacznie tętnić życiem. Alternatywą jest pozostawienie tego w obecnym stanie. Jego zdaniem galeria Wieżą nie będzie przeszkadzać miastu w realizacji swoich planów związanych z samą wieżą. - Chciałbym się spotkać z burmistrzem i przedstawić mu swoje plany - mówi prezes firmy Dalbet.
