PiS po koszalińsku: Mętlewicz kontra Skórka

Koszalińskie PiS do niedawna działało w obrębie jednego komitetu, którym kierował i kieruje nadal radny miejski tej partii Mirosław Skórka. I tu nieoczekiwanie dla niego samego pojawiła się konkurencja w postaci partyjnej koleżanki, też radnej, Anny Mętlewicz. Ta sprawnie powołała swój komitet i teraz stara się przyciągać kolejnych członków.

Radny Skórka wyraźnie poczuł się zagrożony. Stąd pewnie jego wczorajsze oświadczenie: "Pani Anna Mętlewicz nie jest członkiem działającego na terenie powiatu koszalińskiego (grodzkiego i ziemskiego) Komitetu Powiatowego PiS, któremu przewodniczę i który reprezentuję. Jej działania i oświadczenia nie są podejmowane w imieniu Komitetu Powiatowego PiS, któremu przewodniczę".

Jednym słowem radny odciął się od swojej koleżanki.

- Ania powołała swój komitet. Ja nie mam nic przeciwko, ale nie podoba mi się, jak tego dokonano - mówi radny Skórka. - To było na posiedzeniu, na którym mnie nie było, ale w obecności, a więc za przyzwoleniem posła Czesława Hoca (to jednocześnie szef PiS w regionie koszalińskim - dop. red.). Zdecydowano wówczas o powołaniu drugiego komitetu, a ja się o tym dowiedziałem dopiero po dwóch tygodniach.

Mirosław Skórka widzi sprawę tak: - Anna Mętlewicz nie może się pogodzić, że w październiku to ja wygrałem wybory na szefa komitetu i teraz zaczęła działać na własną rękę. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, ale nie podobają mi się te metody, że coś się dzieje za moimi plecami. Poza tym powinniśmy działać razem, a nie się rozdzielać.

- Ale ja przecież radnemu Skórce nie wchodzę w paradę, przecież jeden komitet może działać obok drugiego - tak jest w wielu miastach.

- To nie jest dobrze, by w 100-tysięcznym mieście PiS miało tylko jeden komitet - mówi Anna Mętlewicz. - Do wyborów coraz bliżej i trzeba się aktywnie zabrać do działania. Im nas więcej, tym lepiej. I ja mam swoją grupę i robimy fajne rzeczy, jak np. ostatnio protest przed ratuszem (w sprawie opłat za śmieci - dop. red.) - to ja byłam inicjatorką.

- No, w końcu o PiS w Koszalinie jest głośno - zaciera ręce poseł Hoc. - Powiedziałem Ani, żeby tworzyła drugie koło i chcę też, żeby trzecie powstało w powiecie. A jak już będą trzy koła, to wtedy zrobimy wybory zarządu dla całego powiatu i miasta. Wygra najlepszy. Konkurencja jest zdrowa. A mi zależy na tym, żeby PiS w regionie się sprawnie rozwijało. Podobnie z komitetami będzie w innych powiatach.

Mirosław Skórka ma i tak swoją teorię. On ma wrażenie, że to może być działanie wymierzone w jego osobę: - U nas w PiS są tacy, którzy - jak ktoś się za bardzo wychyla - próbują go ograniczyć. Tak się stało przecież z Piotrem Krollem, Pawłem Michalakiem. Może teraz czas na mnie... - dodaje rozgoryczony radny.