Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dromadery nad naszymi lasami

Rajmund Wełnic
Konferencja w RDLP Szczecinek poświęcona zagrożeniom pożarowym - od lewej rzecznik LP Marek Stasiuk, dyrektor Andrzej Modrzejewski i Wiesław Kostrzewa, szef ochrony ppoż. LP
Konferencja w RDLP Szczecinek poświęcona zagrożeniom pożarowym - od lewej rzecznik LP Marek Stasiuk, dyrektor Andrzej Modrzejewski i Wiesław Kostrzewa, szef ochrony ppoż. LP Rajmund Wełnic
Po raz pierwszy środkowopomorscy leśnicy skorzystają w tym sezonie z pomocy samolotów do gaszenia pożarów lasów.

Pierwsze tegoroczne pożary lasów – już dwa na terenie szczecineckiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, czyli dawnych województw koszalińskiego i słupskiego – za nami, a przecież największe zagrożenie przypada na lato. – W zeszłym roku mieliśmy 122 pożary – mówi Andrzej Modrzejewski, dyrektor RDLP Szczecinek. To mniej więcej tyle samo, co sąsiedzi – Piła (150), Gdańsk (66), choć Szczecin miał aż 353 pożary.

W tym roku leśnicy na Pomorzu Środkowym wydadzą na ochronę przeciwpożarową około 6 mln zł, przy czym wydatki te nie ujmują wszystkich kosztów (np. budowy infrastruktury ppoż., czy części płac). Sporą część tych wydatków pochłonie zapewnienie lotniczego wsparcia strażaków w razie zagrożenia. Firma helikopterowa, która od lat świadczyła usługi dla RDLP, przestała istnieć, zdecydowano się więc skorzystać z pomocy lotników. Już niebawem na lotnisku w Zegrzu koło Koszalina pojawią się dwa samoloty typu PZL M18 Dromader. To pierwszy taki wypadek w historii szczecineckiej RDLP, wcześniej korzystano ze śmigłowców.

- Zaletą śmigłowców jest to, że były mobilne, mogły zaczerpnąć wody ze zbiorników w pobliżu ewentualnego pożaru, choć tylko 500 litrów – mówi Andrzej Modrzejewski. – Samolot zabierze aż 2 tysiące litrów wody, ale musi wrócić na lotnisko, aby uzupełnić jej zapas, w tym czasie śmigłowiec mógł nawet kilkanaście razy nadlecieć nad ogień. Leśnicy sami są więc ciekawi, jak sprawdzą się samoloty.
Ale oczywiście nie na samych samolotach opiera się system przeciwpożarowy LP.

RDLP ma 50 tzw. dostrzegalni, czyli wież obserwacyjnych, obejmujących cały teren Pomorza Środkowego. Na większości z nich w sezonie dyżurować będą obserwatorzy, choć na 12 są już kamery wysokiej rozdzielczości z systemem wykrywania dymu. – Sprawcami większości pożarów lasów są ludzie, ale też ludzie najszybciej mogą nas i straż powiadomić o zagrożeniu – szef RDLP tłumaczy, że w lecie zakaz wstępu do lasów będzie wprowadzany jako absolutna ostateczność w razie katastrofalnych upałów m.in. z tego powodu. Choć przepisy mówią, że zakaz można wprowadzić, gdy przez 5 dni z rzędu wilgotność ściółki leśnej nad ranem nie przekracza 10 procent (kartka papieru ma około 19 procent).

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!