Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na naprawę koszy czekają ponad rok

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Kosz na psie kupy przy placu zabaw przy ul. E. Plater. Na osiedlu większość kubłów nie ma już klap, które pozwalały je zamknąć.
Kosz na psie kupy przy placu zabaw przy ul. E. Plater. Na osiedlu większość kubłów nie ma już klap, które pozwalały je zamknąć. Radek Koleśnik
Brak klap w kubłach na psie odchody w Koszalinie to śmierdzący problem.

Dokładnie rok temu na naszych łamach mieszkańcy Koszalina prosili o zamontowanie klap w śmietnikach na psie odchody. 12 miesięcy to najwyraźniej zbyt mało czasu, by zrobić porządek z cuchnącym problemem... - Nie zmieniło się nic, a przed nami kolejne gorące tygodnie, co oznacza kolejne tygodnie z fetorem - zaalarmowała nas mieszkanka bloku przy ul. Emilii Plater. - Kiedyś duma naszego osiedla, czyli duże kosze na psie kupy, dziś tylko denerwują!

W czym rzecz? Po latach użytkowania, ale też, nie kryjmy, inwencji twórczej wandali, pojemniki na psie nieczystości w zdecydowanej większości pozbawione zostały klap, które izolowały ich zawartość. Od wielu miesięcy śmietniki są otwarte, co jest problematyczne, kiedy robi się ciepło. - W gorący dzień przejście obok pełnego kosza to wątpliwa przyjemność... Fetor czuć z daleka! - opisuje koszalinianka. I dodaje: - Słyszymy tyle apeli, by sprzątać po swoim psie. Chętnych, by edukować społeczeństwo, nie brakuje. Ale wszystkie te akcje, wszelkie sankcje mandatowe można wsadzić w kieszeń, jeśli nie będzie rzeczy podstawowej - regularnie sprzątanych śmietników, które odpowiednio odizolują nieczystości!

Choć rozwiązanie problemu wydawać może się błahostką - wystarczy zrobić przegląd 48 śmietników, naprawić je bądź wymienić - trudności urzędnikom sprawia to, by zdecydować, kto jest za to odpowiedzialny. Powód? Otóż kosze o wdzięcznej nazwie Burek na terenie administrowanym przez spółdzielnię „Na Skarpie” zostały zamontowane za pieniądze z gminnego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Pieniądze z funduszu skończyły się już jakiś czas temu, co oznacza, że kosztami utrzymania (opróżniania i napraw) obarczona została spółdzielnia. - Ratusz zaprzestał dofinansowania, z którego można było wykonać bieżące naprawy kubłów - mówi Leszek Ślipek, prezes zarządu KSM „Na Skarpie”. Czy to jednak oznacza, że teraz „niedotowane” będą straszyć, a bez opcji ich zamknięcia spacerowicze i mieszkańcy skazani będą na smród? - Zapewniam, że śmietniki zostaną naprawione, by mogły być użytkowane zgodnie z przeznaczeniem - zadeklarował wczoraj prezes.

W ratuszu usłyszeliśmy, że nikt ze spółdzielni nie wystąpił z oficjalną prośbą o wsparcie modernizacji kubłów. - Miasto jest właścicielem 35 koszy na psie nieczystości i za ich obsługę odpowiada. Ostatnio kupionych zostało pięć nowych pojemników- wylicza Robert Grabowski, rzecznik magistratu. - Jeśli spółdzielnia potrzebuje wsparcia w obsłudze własnych koszy, trzeba o nieoficjalnie wystąpić.

- Chyba bez różnicy, czy z tej czy z innej kasy popłyną złotówki. W końcu obie zasilamy my - mieszkańcy miasta... - skwitowała czytelniczka.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!