Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moczyłki do Białogardu

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Wieś Moczyłki, leżąca przy drodze wojewódzkiej nr 163, obecnie podzielona jest administracyjnie między miasto i gminę Białogard.
Wieś Moczyłki, leżąca przy drodze wojewódzkiej nr 163, obecnie podzielona jest administracyjnie między miasto i gminę Białogard. Google Street View
Część mieszkańców wsi Moczyłki chce, by ich miejscowość została włączona w granice miasta. Burmistrz Białogardu nie mówi „nie”, ale wójt gminy kategorycznie odmawia.

Moczyłki to wieś leżąca wzdłuż trasy wojewódzkiej nr 163 prowadzącej z południa regionu, przez Białogard do Kołobrzegu. Od centrum stolicy powiatu białogardzkiego jedzie się tu 2 minuty, bo to raptem 3 kilometry asfaltu. Sęk w tym, że część wsi znajduje się w granicach administracyjnych gminy wiejskiej Białogard, ale część leży w granicach miasta.

- Jest więc tak, że ci z gminy płacą za wodę 48 złotych, a ich sąsiedzi już tylko 8 złotych, bo są „miejscy” - opowiadają mieszkańcy. Według podziału administracyjnego część domów rzeczywiście należy do miasta. - Są normalnie zarejestrowane jako obiekty stojący przy ul. Szosa Połczyńska - pokazują nasi rozmówcy. Chcą, by wreszcie sytuacja ich wsi została jasno unormowana. Ale nie ukrywają, że najlepiej by było, gdyby to miasto wchłonęło wieś. - Mielibyśmy na pewno wodę dużo tańszą - zauważają. Przedstawiają sporo sytuacji, w których prosili o interwencję władze samorządowe, ale z marnym skutkiem.

- Wielokrotnie apelowaliśmy na przykład o budowę chodnika, czy ścieżki rowerowej. Bez skutku. Winny jest podział administracyjny. Gmina nic nie robi, bo nasze domy należą do Białogardu, ale miasto też nie chce mieć nic do tego, bo to wieś Moczyłki. I jest pat. Do dzisiaj nie mamy choćby świetlicy, a młodzież trzeba wozić do szkół, bo komunikacja miejska do Moczyłek nie jeździ. Autobus staje kilometr wcześniej, dojeżdża do pętli.

Burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński zna sprawę, ale nie chce niczego robić na siłę. - Podejmowaliśmy kiedyś próbę zmiany granic administracyjnych. Konsultowaliśmy się w tej sprawie z mieszkańcami, ale odpowiedź była negatywna. Na razie nie planuję więc powtórki. Ponadto nie chcę też, by władze gminy postrzegały nas jako tych, którzy im zagrażają.

Wójt Jacek Smoliński odpowiada, że Moczyłek do miasta nie odda. - Sprawa wsi powinna być rzeczywiście unormowana, ale to miejscowość należąca do nas. A co do cen wody, to właśnie próbujemy doprowadzić do tego, by były one dla wszystkich gmin z regionu takie same. Mam nadzieję, że wkrótce do tego dojdzie.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!